lista życzeń

Drogi Święty Mikołaju…

Kiedy eM był młodszy kupowanie dla niego prezentów wydawało mi się taaakie trudne… Bo przecież sam jeszcze nie opowie o swoich marzeniach, trudno też sprecyzować zainteresowania kilkulatka skoro zmieniają się jak w kalejdoskopie… Odliczałam wtedy dni do czasu, kiedy młody bardziej świadomie ułoży listę prezentów, które chciałby dostać od Świętego Mikołaja… I (na swoje nieszczęście) w końcu się doczekałam…

Lista życzeń Synusia eM:

– kilka zestawów Lego Star Wars (o wartości skromnych 4000 zł, cena najtańszego z zestawów – prawie 200 zł)

– konsola PlayStation 4

– nowoczesny smartfon (a dokładniej Xperia Z2 – śnij dalej chłopcze, drugi raz TEGO błędu nie popełnię!)

– kolekcja filmów Star Wars

lego


Siłą rzeczy prezentu dla dziecia jeszcze nie kupiłam, bo zastanawiam się jak wybrnąć z tej sytuacji. (zdecydowanie Święty Mikołaj przeżywa teraz trudne chwile…). Jako matka chciałabym móc spełniać wszystkie marzenia swojego syna, jako realistka – zdaję sobie sprawę z tego, że po pierwsze mnie na to nie stać, a po drugie – dziecko nie może dostawać wszystkiego, czego tylko zapragnie. To się zawsze źle kończy… Cóż robić?! Wasze rady, opinie i namiary na psychoterapeutów są mile widziane!

I na koniec dialog z eM:

– Mati, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że Mikołaj ma określony budżet na każde dziecko i nie przyniesie Ci drogich prezentów, prawda?
– Mamo! Przecież ona ma swoją fabrykę! On nic nie musi kupować w sklepach!
– Yyy… No ale wiesz… Materiały do produkcji musi kupować… Bo inaczej jak powstałyby te wszystkie zabawki?
– Mamo! On to robi za pomocą MAGII! Magiczna fabryka nic nie kosztuje!

A trzeba go było uświadomić, że Święty Mikołaj nie istnieje… Życie byłoby prostsze… :P

Podobało się? Podaj dalej: