miesiąc w obiektywie

Liściopad w obiektywie

Nie przepadam za listopadem, ale w tym roku nie miałam zbyt wielu powodów do narzekania na ten miesiąc… Może to dlatego, że wciąż trwa u nas odliczanie i jesteśmy już coraz bliżej niż dalej? I uprzedzając Wasze pytania – nie, nie powiększamy naszej rodziny – jeden eM i trzy koty zdecydowanie nam wystarczają! :)

Nie dostałam się do wymarzonej szkoły
kartka z pamiętnika

Nie dostałam się do wymarzonej szkoły… i co było dalej?

Wśród uczniów szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych trwa właśnie poruszenie… Dla tysięcy z nich zabrakło miejsc w wymarzonych szkołach średnich i chociaż bardzo im współczuję, to jednak nie o tym chciałam dzisiaj pisać (bo wciąż uważam, że deforma edukacji nie była ani trochę przemyślana)… W tym wpisie cofam się myślami do roku 2005, kiedy to ukończyłam […]

Dwa lata w stolicy
z pamiętnika słoika

Dwa (!) lata w stolicy

Dwa lata temu wyprowadziłam się ze swojego domu rodzinnego i przeniosłam się do Warszawy. Z kolei rok temu podsumowałam na blogu pierwsze dwanaście miesięcy nowego życia (wpis: „Rok w Warszawie, rok w słoiku”) i zastanawiałam się, czy za kolejne dwanaście miesięcy poczuję się tutaj w końcu jak u siebie. A jak jest dzisiaj? Jeśli mam […]