Kocham to uczucie, gdy…

Doczekałam się kolejnego zaproszenia do blogowej zabawy – tym razem od mamy pisarki :)

Dziękuję :*:*:*

Zasady zabawy:

1. Wstaw logo zabawy.

2. Napisz kto Cię otagował.

3. Wytypuj 5 innych bloggerów do zabawy.

4. Opisz 3 momenty z życia (oraz wstaw zdjęcia), w których czujesz się szczęśliwy/szczęśliwa.

kocham to uczucie

Kiedy czuję się szczęśliwa? Ciężko powiedzieć. Kiedyś myślałam, że szczęściem jest tak ulotne, iż może trwać tylko chwilę – ot, pewien wyjątkowy moment w życiu. Teraz wiem już, że szczęście jest niejako synonimem spokoju. Szczęściem są zwykłe codzienne dni, podczas których moim największym zmartwieniem jest to, że nie mam pojęcia co zrobić z wolnym czasem :) Skoro jednak mam wybrać 3 momenty z życia, to zdecydowanie wybieram te chwile, gdy…

1. …budzę się nad ranem i mogę wtulić się w Synusia eM. Uwielbiam nasłuchiwać jego oddechu, zanurzać nos w jego włoskach pachnących owocowym szamponem i czuć obok siebie jego ciepłe ciałko. W takich momentach często zdarza mi się płakać… Ze szczęścia, że dane jest mi być mamą tak wspaniałego małego człowieka…

…bo czy jest coś piękniejszego od dziecka pogrążonego we śnie?

spioch

2. …słucham ulubionych piosenek. W ogóle nie wyobrażam sobie życia bez muzyki – ja nawet nie potrafię zasnąć bez włączonego radia. Słowa na pozór banalnych piosenek często niosą za sobą jakieś przesłanie, w którym doszukuję się ukrytego sensu. Często traktuję je jako swego rodzaju wróżby, odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Przykład? Uczę się na egzamin i zastanawiam się jakim cudem uda mi się go zaliczyć… A tymczasem w słuchawkach iPoda słyszę, że „wszystko się może zdarzyć”… I jak tu nie uwierzyć w tak oczywisty znak? :)

„Muzyka jest wyższym objawieniem niż wszystka mądrość i jakakolwiek filozofia.”

muzyka

3. …piszę. Nie ważne czy notkę na bloga, czy kolejny wiersz, czy też pracę zaliczeniową na studia. To, że będę pisać było wiadomo już od dawna, wszak na swoim roczku sięgnęłam właśnie po długopis :) Przez całą podstawówkę pisałam opowiadania i wiersze, w gimnazjum udzielałam się w szkolnej gazetce… Potem co prawda pochłonęło mnie macierzyństwo, ale w końcu zaczęłam pisać bloga. I tak trwa to do dziś, a od niedawna zaczęłam również pisać artykuły w ramach współpracy Babylandii z pewnym portalem… Strasznie żałuję, że nie dane mi było studiowanie dziennikarstwa (nie miałam szans, aby dostać się na ten kierunek w swoim rodzinnym mieście), ponieważ wtedy mogłabym łączyć przyjemne z pożytecznym i zarabiać na czymś, co kocham…

… bo pisać można o wszystkim…

blog

Podobało się? Podaj dalej: