moje dziecko jest naj

…bo moje dziecko jest NAJ!

Chyba nigdy nie zdarzyło mi się idealizować mojego dziecka. Chwalę go za sukcesy, ganię za złe zachowanie i wspieram, kiedy coś mu się nie udaje. Staram się być mamą obiektywną, chociaż wiadomo, że to nie jest łatwe, bo jednak serce podpowiada nieraz coś zupełnie innego niż rozum.

Jeśli nie jestem naocznym świadkiem sytuacji to nigdy nie wtrącam się w konflikty Mateusza z rówieśnikami, dopóki mały mnie o to wyraźnie nie poprosi. Chyba, że widzę, że dzieje mu się wielka krzywda (jak dotąd nikt go jeszcze nie pobił, nikt go nie wyśmiewał, więc w sumie reagować z tego powodu nie musiałam – ot, zwyczajne dziecięce konflikty o zabawkę itd.) Jestem zdania, że pomoże to Synusiowi eM w ułożeniu sobie relacji z rówieśnikami, bo przecież kiedyś przyjdzie taki moment, że z kontaktami międzyludzkimi będzie sobie musiał radzić sam.

konflikt

Czy mały nie czuje się opuszczony, pozostawiony sam sobie? Na pewno nie. Rozmawiam z nim i tłumaczę dlaczego pewne sprawy musi spróbować załatwić sam. Wie też, że ZAWSZE może zwrócić się o pomoc do mnie albo kogoś innego z dorosłych, przy czym taka pomoc niekoniecznie musi być bezpośrednią reakcją – może to być również dobra rada, wskazówka…

Jeśli jednak widzę, że mały jest winny to nie staję ślepo po jego stronie. Ba, nawet przyznaję rację innemu dziecku i tłumaczę Mateuszowi co zrobił źle. Wszak jest tylko człowiekiem, a nie 8. cudem świata, któremu wszystko się należy. To on musi dostosować się do pewnych panujących reguł, a nie cały świat do niego. Jest wyjątkowy (jak każdy), ale nie da się funkcjonować w społeczeństwie robiąc tylko to, co nam się podoba, a innych być może rani, utrudnia im życie.

em

Przecież kiedy dorośnie to też nie będzie mógł np. jeździć samochodem pod prąd albo przechodzić przez ulicę na czerwonym świetle, bo ono mu się podoba bardziej od zielonego :P

I na koniec apel… Drogie Mamy, nie zawsze jest tak, że Wasze dziecko jest chodzącym ideałem, a za wszelkie jego niepowodzenia odpowiada ten zły, brutalny świat! Pokazujmy naszym maluchom, że NIE SĄ pępkiem świata, że inni też mają prawo coś od nich wymagać. Pozwoli im to na uniknięcie w życiu wielu rozczarowań, uwierzcie mi!

Podobało się? Podaj dalej: