pluszaki

Pluszowy misiek musi zniknąć

Pluszaki, pluszaki, pluszaki…

Sama mam słabość do tych wszystkich puchatych miśków, piesków, kotków, żabek, żółwików i tak dalej… Problem tym, że takie zabawki na ogół tylko leżą i się kurzą (wyłączając pojedyncze ukochane przytulanki, które wszędzie muszą dziecku towarzyszyć). Niby można zaprzestać ich kupowania, ale chyba każda mama wie, że i tak prędzej czy późnej dzięki przeróżnym okazjom jej pociecha (pociechy) uzbierają całą kolekcję pluszowych prezentów (co prawda ja od dawna nie kupuję innym dzieciom pluszaków, ale z moich obserwacji wynika, że to wciąż jeden z najpopularniejszych upominków).

Co więc można zrobić z niepotrzebnymi miśkami?

Zawsze można przekazać je domom dziecka, dzieciom z ubogich rodzin (często słyszę o organizowanych na ten cel zbiórkach)… Można też wsadzić je do torby i zanieść do przedszkola/żłobka swojej pociechy, a tam zabawki zostaną albo rozdzielone po salach (raczej wątpliwe – zbierające kurz maskotki to nie jest to, co przedszkola lubią najbardziej), albo… rozdzielone po dzieciach z grupy. Rodzic w ten sposób pozbędzie się zalegających w domu pluszaków, a jego dziecko zyska +50 do bycia fajnym (bo przecież każdy kolega/koleżanka dostał od niego zabawkę!).

Gorzej z rodzicami obdarowanych dzieci – niekoniecznie poczują się uszczęśliwieni równie mocno jak ich pociechy :P

pluszaki

A teraz zgadnijcie skąd ten pomysł?

…..

Tak, tak – Synuś eM wrócił z przedszkola z nowym „przyjacielem” ;)

Podobało się? Podaj dalej: