pisanie

Tylko miłość pozostała ta sama…

Ostatnio przez przypadek trafiłam na opowiadania, które napisałam w gimnazjum. Wróciły wówczas wspomnienia i…. poczułam pustkę.

Naście lat temu pisałam do szkolnej gazetki. Wygrywałam konkursy poetyckie. Brałam udział w szkolnych apelach i przedstawieniach. Uczęszczałam na wszystkie możliwe zajęcia pozalekcyjne w mojej szkole (na kółku polonistycznym przez cały rok byłam 1/2 całej grupy). Cały czas robiłam dla siebie COŚ, aby się rozwijać i nie tkwić bezczynnie w jednym miejscu.

pisanie

Kilka miesięcy temu spotkałam moją polonistkę z gimnazjum. Najpierw zapytała czy zawodowo zajmuję się pisaniem i… zrobiło mi się głupio, kiedy odpowiedziałam, że pracuję w obsłudze klienta i spod mojej ręki wychodzą co najwyżej obszerne reklamacje i skargi… Ewidentnie była rozczarowana, chociaż próbowała ratować sytuację mówiąc, że w mojej pracy na pewno przydaje się elokwencja.

Od zawsze kochałam pisać (w wieku eM napisałam swoją pierwszą książkę dla dzieci), ale od kiedy dorosłam słowa w mojej głowie nie chcą układać się tak jak kiedyś. Czytam stare teksty i zastanawiam się, czemu z wiekiem tak bardzo zubożał mój słownik…? Gdzie moja znajomość gramatyki…? Tylko miłość do przecinków i wielokropków pozostała ta sama…

A na pocieszenie piszę bloga… I prace kontrolne do szkoły, chociaż akurat korozja betonu nie jest wdzięcznym tematem :P

Słowo to przyjaciel
Słowo to wróg
Daje mi radość
i tuli do snu
Przynosi mi pecha
i smutkiem częstuje
Słowo pomaga
Słowo mnie rani

Podobało się? Podaj dalej: