ćwiartka raz

„Ćwiartka raz” – Karolina Korwin-Piotrowska

Jestem dzieckiem kapitalizmu… Urodziłam się w lipcu 1989 roku, czyli już po zakończeniu w Polsce komunizmu. W wieku 9 lat miałam swój pierwszy komputer, 3 lata później dostałam swój pierwszy telefon komórkowy. Wychowałam się na „Klanie” (bo wszyscy to oglądali), programach reality show (bo to była nowość w Polsce) i zespole Ich Troje (bo każdy ich słuchał). Nad biurkiem wieszałam plakaty z „Bravo”, zresztą już jako mała dziewczynka czytałam kolorowe gazety o gwiazdach (przeglądam je do dziś, ale raczej z niedowierzaniem, że ze zdjęcia aktora przy bankomacie da się zrobić materiał na dwie strony). Mojemu dzieciństwu zdecydowanie jest bliżej do dzieciństwa eM niż do młodości mojej matki. W sumie nic dziwnego – to były zupełnie inne czasy.

ćwiartka raz

Kiedy przeczytałam, że Karolina Korwin-Piotrowska wydaje książkę z podsumowaniem ostatnich 25 lat popkultury w Polsce, od razu wiedziałam, że muszę ją kupić (pamiętajcie, że rocznie kupuję kilka książek, a resztę wypożyczam z bibliotek, ponieważ nie czuję potrzeby, aby je posiadać we własnym księgozbiorze). Co do samej autorki – „jedni panią Karolinę uwielbiają, inni jej nienawidzą. Ja sama raz zgadzam się z nią w 100%, a innym razem mam ochotę powiedzieć: „Kobieto, weź się ogarnij”. Inna sprawa, że nie spotkałam w swoim życiu ani jednej osoby, która idealnie spełniałaby moje oczekiwania – i to właśnie jest w ludziach najpiękniejsze” (pisałam o tym TUTAJ).

Wracając do książki – oczywiste jest, że sama niezbyt dobrze pamiętam początek lat 90., wszak miałam wtedy kilka lat. Dzięki książce mogłam lepiej poznać ówczesny show biznes, który stał się niejako fundamentem dla współczesnych celebrytów. Mogłam sobie przypomnieć również wszystko to, czym fascynowałam się jako mała dziewczynka, nastolatka, a następnie – dorosła kobieta. Okazało się, że wiele wydarzeń pamiętam zupełnie inaczej, ale co się dziwić – byłam wtedy małolatą z podstawówki czy gimnazjum, a wiadomo, że gimnazjum to w ogóle osobny stan umysłu :)

Ćwiartka raz

Co do samej treści – poszczególne rozdziały mogłyby być napisane obszerniej i bardziej wyczerpywać temat. Wracając do wspomnień widzę, że niektóre rzeczy pominięto, a o innych wspomniano ogólnikowo, chociaż zasługiwałyby na kilka zdań więcej. Tyle, że i bez tego książka ma 800 stron! Trzeba pamiętać, że Karolina Korwin-Piotrowska zrobiła z „Ćwiartki raz” subiektywne kompendium wiedzy o polskiej kulturze, a nie kolejną encyklopedię Brittanica. I właśnie dlatego książka ma swój urok.

ćwiartka raz

Książkę na pewno polecam wszystkim tym, którzy chociaż odrobinę interesują się polską kulturą i show biznesem. Autorka poleca w niej najlepsze filmy i sztuki teatralne, świetną muzykę i literaturę oraz wspomina najważniejsze wydarzenia i skandale w ówczesnej Polsce (każdy rok to osobny rozdział). A na końcu znajdziecie wisienkę na torcie, czyli podsumowanie w postaci dwóch list stworzonych przez panią Karolinę – „Moje 25 filmów na 25-lecie” i „Moje 25 piosenek na 25-lecie”. Pierwsza z nich już wisi koło telewizora, a druga… katuje ze mną youtuba.

Pani Karolino, chapeau bas!

Podobało się? Podaj dalej: