Jak co sobotę przygotowałam Mateuszowi kąpiel. Do brodzika nalałam trochę wody, wrzuciłam kilka zabawek. To taki nasz weekendowy rytuał, bo w tygodniu mamy czas tylko na prysznic. Jakie było moje zdziwienie, gdy po kąpieli Matuś zapytał mnie: „Mamo, czemu marnujemy wodę?” W pierwszej chwili nie zrozumiałam o co mu chodzi, więc Synuś eM zaczął tłumaczyć: „Ciągle tę wodę wlewamy i wylewamy. Marnujemy ją! A dzieci w Afryce nie mają wody.„
I co ja miałam mu powiedzieć? Zaczęłam tłumaczyć, że czasem trzeba używać wody do mycia, prania itd. Mati wyglądał na przekonanego, ale mnie ten temat zaczął trochę dręczyć. Poszperałam w necie i znalazłam takie informacje:
Obecnie 1/3 ludzkości cierpi na niedostatki wody, zaś z szacunków na rok 2025 dotyczących zużycia wody na jednego mieszkańca Ziemi wynika, iż prawie połowa ludności będzie miała poważne problemy z dostępem do niej. Według szacunków WHO każdego dnia około 4 tysięcy dzieci umiera z powodu chorób związanych z niedostatkiem czystej wody. Oznacza to, że statystycznie co 20 sekund umiera jedno dziecko…
