500+ również na pierwsze dziecko

500+ również na pierwsze dziecko

Stało się. W czasie konferencji prasowej prezes PiS zapowiedział rozszerzenie programu 500+ również na pierwsze dziecko (już bez kryterium dochodowego). I co ja na to z punktu widzenia mamy jedynaka?

Program 500+

Program 500+ od samego początku wzbudzał wiele kontrowersji i według mnie faktycznie niesprawiedliwe było to, że w przypadku pierwszego dziecka obowiązywało kryterium dochodowe (dla przypomnienia – 800 zł netto na osobę w rodzinie, a w przypadku dziecka niepełnosprawnego – 1200 zł netto).

Ja sama otrzymywałam przez jakiś czas 500+ na eM, ale to było za czasów, gdy zarabiałam najniższą krajową. Wtedy te 500 zł łatało nasz domowy budżet… i właściwie tyle w temacie. Bo na jakiekolwiek rozrywki i przyjemności dla mojego syna nie zawsze było mnie stać (dla zainteresowanych polecam przy okazji swój wpis z 2016 roku – “Praca czy życie na zasiłkach – co się bardziej opłaca?”).

Obecnie zarabiam więcej i nie korzystam z pomocy państwa. Poza tym mieszkam razem z M. i z naszego wspólnego budżetu stać nas na opłacenie mieszkania i rachunków, zrobienie zakupów, odłożenie pieniędzy na wakacje i na wyskoczenie gdzieś z młodym raz czy dwa razy w miesiącu. Wciąż jednak jest to trochę żonglowanie wydatkami – tak, jak w większości polskich rodzin.

Czy 500+ zmieni coś w naszym domowym budżecie?

Między innymi takie pytanie zadała ostatnio na swoim fanpagu Agnieszka z bloga rodzinanakredyt.pl.

Moja odpowiedź chyba nikogo nie zdziwi – 500+ na pierwsze dziecko zmieni u nas bardzo wiele. Będę mogła bez obaw wysłać eM na dodatkowe zajęcia (w zeszłym roku przerabialiśmy korepetycje z matematyki i zdarzały się miesiące, kiedy ciężko było wysupłać z domowego budżetu nawet i te 200 zł, bo np. padł nam samochód i to jego naprawa była dla nas priorytetem), będę mogła zabierać go częściej do kina czy też na zwykłe ciacho w cukierni… Możliwości jest sporo, zwłaszcza, że mieszkamy w Warszawie i nawet zwykłe wyjście na basen jest tutaj średnio 2x droższe niż w Toruniu.

500+ również na pierwsze dziecko

Mój syn na spokojnie dopilnuje, aby dodatkowa kasa szła na jego potrzeby – już kiedyś usłyszałam od niego, że “jako rodzice mamy obowiązek zapewniać mu przyjemności” i “że przecież dostaję na niego co miesiąc 500 zł”. Oczywiście wykorzystaliśmy to wówczas jako okazję do przeprowadzenia pogadanki na temat praw i obowiązków poszczególnych członków rodziny i wytłumaczyliśmy mu zasady programu 500+ (co zresztą uznał za mocno niesprawiedliwe)…

Kiełbasa wyborcza

Po konferencji prasowej PiS mam jednak mieszane uczucia. Jestem przekonana, że zmiana zasad programu 500+ czy też “trzynastki” dla emerytów to nic innego jak kupowanie sobie wyborców, a nie troska o politykę prorodzinną w Polsce.

Fajnie, że chcą więcej dawać, ale nie łudźmy się – żeby to zrobić muszą najpierw komuś zabrać i na 100% zabiorą to nam – pytanie tylko w jaki sposób? Z drugiej strony – lepiej wydać te dodatkowe 20 mld złotych na politykę prorodzinną niż na kolejne nagrody dla grupy trzymającej władzę, co nie?

A co wy myślicie o zmianie zasad programu 500+ i zlikwidowaniu kryterium dochodowego?

Podobało się? Podaj dalej: