matka polka pracująca - to nie ja
macierzyństwo

Matka polka pracująca – to nie ja

Ostatnio na blogu Zucha przeczytałam wpis o “Idealnej karierze dla rodziców” i skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń. Przez lata pracowałam zarówno na tzw. umowach śmieciowych jak i na umowach o pracę. Przerabiałam pracę w standardowych godzinach jak i pracę zmianową – świątek, piątek i niedziela / ranki, popołudniówki i nocki.

Parents Tag
macierzyństwo

Parents Tag

Dawno temu w blogosferze popularne były wszelkiego rodzaju “tagi”, czyli wpisy w ramach których odpowiadało się na różne pytania. Teraz “tagi”częściej można spotkać na YT, no ale skoro ja nie mam kanału (prędzej zdarza mi się wrzucać jakieś krótkie filmiki na instastories), to postanowiłam wrócić do dawnych zwyczajów i w dzisiejszym wpisie odpowiedzieć Wam na […]

a dla dziecka czekolada
macierzyństwo

A dla dziecka czekolada!

Uwielbiam smak czekolady (zwłaszcza białej z wiórkami kokosowymi) i jako dziecko miałam to „szczęście”, że słodycze towarzyszyły mi na każdym kroku. Na urodziny – czekolada. Na Dzień Dziecka – czekolada. Na imieniny – czekolada. Na święta – czekolada. Odwiedziny gości – czekolada. Ktoś z klasy miał urodziny? Przynosił cukierki czekoladowe.

macierzyństwo

Szkoła bez zadań domowych

W Polsce edukacja domowa nie jest jeszcze zbyt popularna, a co za tym idzie – prawie każdy z nas ma jakieś wspomnienia związane ze szkołą. I chociaż na przestrzeni lat system edukacji zmieniał się wielokrotnie, to wiele rzeczy pozostało bez zmian – prace klasowe, sprawdziany, kartkówki i zadania domowe.

ciąża - stan wyjątkowy
macierzyństwo

Ciąża – stan wyjątkowy

Przykro mi to pisać, ale w obecnych czasach normą jest odmawianie ciężarnym prawa do korzystania z należnych im przywilejów. Pozwólcie jednak, że dzisiaj ten temat pominę milczeniem i skupię się na czymś, na co tak naprawdę niewiele osób zwraca uwagę.

Rodzic nie może być wyrocznią
macierzyństwo

Rodzic nie może być wyrocznią

Dwadzieścia lat temu byłam dzieckiem, które bezgranicznie ufało dorosłym i wierzyło w każde ich słowo. W 100% utożsamiałam się z ich światopoglądem i jeśli ktoś mi powiedział, że coś jest dobre albo złe to ani trochę w to nie wątpiłam i powtarzałam innym argumenty tej osoby jako swoje własne poglądy. A potem zaczęłam dorastać…