Kilka dni temu Fashionelka pisała u siebie o „Before I die” – blogu wypełnionym zdjęciami tego, co można zrobić przed śmiercią. Od razu pomyślałam, że warto tam zajrzeć i przygotować własną listę marzeń do spełnienia…
Przy okazji doszłam do wniosku, że moje marzenia są na tyle realne, że nie pozostaje mi nic innego jak wziąć się do roboty i powoli zacząć je realizować. Życie ma się tylko jedno, a na stare lata chciałabym móc usiąść w bujanym fotelu i dojść do wniosku, że nie muszę żałować, że czegoś w swoim życiu nie zrobiłam…
A Wy co chcielibyście zrobić przed śmiercią? :)