Odkąd pamiętam zmagam się z problemem jakim są wiecznie spierzchnięte usta. Czy to lato, czy to zima – moje wargi zawsze przypominają papier ścierny :/ Tak samo z usteczkami Synusia eM… Czasem aż mi go żal, kiedy widzę, że na buzi robią mu się ranki, które nie dość, że bolą to i brzydko wyglądają. Sam opowiadał mi, że dzieci w przedszkolu pytały go nie raz co mu się stało z ustami :/
Próbowałam różnych preparatów – kremy ochronne, kremy zimowe, kremy dla dzieci, wazelina, pomadki, balsamy, środki polecane przez farmaceutów… Zdarzało mi się płacić nawet 20 zł za małą tubeczkę jakiegoś specjalnego olejku… I nic…
Ostatnio będąc w Carrefourze (w ostatnim akcie desperacji) sięgnęłam po pomadkę ochronną Nivea Hydro Care za 5,99 zł (promocja!). Mateusz używa jej od 3 dni i ma całkowicie gładkie usta! Momentalnie przestałam się przejmować, że to produkt nie dość, że dla kobiet to i w dodatku przeznaczony raczej dla dorosłych – najważniejsze, że działa i sprawdza się w 100% :)
Teraz muszę wybrać się do sklepu po taką samą pomadkę dla siebie ;)