must read

„MUST READ” na jesień

W moje ręce wpadła ostatnio magiczna różdżka, która sprawia, że moja doba ma więcej niż 24 godziny… Wiem, że mi zazdrościcie, ale… tak na serio to:

– odpadło mi już (kiedy on tak dorósł?!) odbieranie młodego ze szkoły;

– wraz z nową pracą zyskałam wolne weekendy i wieczory.


W związku z tym przejrzałam internet i zrobiłam swoją listę „must read” na jesienne wieczory. Póki co jest na niej skromne 5 pozycji, więc – jak już się pewnie domyślacie – liczę na Wasze wsparcie w poszukiwaniu kolejnych inspirujących lektur.

must read

Mam też inne plany, ale o nich póki co nie będę się rozpisywać. Wystarczy, że będziecie trzymać za mnie kciuki ;)

Podobało się? Podaj dalej: