pole bitwy

Wiadomości z pola bitwy

Ostatnie dni to nieustająca walka…. W okolicach środy Mateusz zmienił zdanie na temat przedszkola. Pobudka trwa teraz średnio 40 minut, aż w końcu mamy 10 minut na ubranie go i wyjście na autobus. Ostatnio zasnął nawet podczas mycia buzi zimną (!) wodą i nasikał pod umywalkę. Innego dnia zasnął podczas przechodzenia z łazienki do pokoju. A kiedy już go dobudzę, zaczyna histeryzować, że mama ma iść z nim do przedszkola. Koszmar. W przedszkolu podobno też za mną płacze…

Jakby tego było mało – w zeszłym tygodniu walczyliśmy ze wstrętnym katarem. Z kolei od wczoraj toczymy wojnę z wirusowym zapaleniem spojówek, więc do końca tygodnia Mati jest na zwolnieniu lekarskim i siedzi w domu. Dziś rano przez 10 minut „rozklejałam” mu oczka, bo miał takie zaropiałe, że sam nie dał rady ich otworzyć. Horror.

Walka trwa również na drugim froncie – Mama Ka walczy ze swoim lenistwem i serią poprawek na studiach. Jaki będzie wynik tej bitwy – zobaczymy za mniej więcej tydzień.

Podobało się? Podaj dalej: