W czwartek sytuacja na drogach prawie wróciła do normy, chociaż teraz jest bardzo ślisko. Mateusz poszedł jednak do przedszkola, bo na dziś zaplanowany tam był Dzień Babci i Dziadka. Po prawie 2-miesięcznej przerwie w chodzeniu do „śkoły”, Synuś eM wręcz z radością tam powrócił. Już w poniedziałek nie pożegnał się ze mną w szatni, bo śpieszył się do dzieci. A wczoraj przez ponad pół godziny namawiałam go na wyjście z przedszkola i powrót do domu.
Na koniec pochwalę się, że realizacja postanowienia noworocznego przebiega bez przeszkód. I w ten sposób na suwaczku są już 2 kg mniej :)
A, i możecie podziwiać zdjęcia z Dnia Babci (na którym gośćmi honorowymi w przedszkolu były babcie i dziadkowie) ;)