odchudzanie

Patenty na odchudzanie :)

Chyba każdy ma jakieś patenty na odchudzanie – ulubiona dieta, zestaw ćwiczeń… Ja też mam kilka sposobów (które trzeba traktować z przymrużeniem oka):

Nic nie działa na mnie tak, jak widok zastawionego jedzeniem stołu. Wszystko wygląda tak smakowicie, że nigdy nie wiem na co się zdecydować. Po gruntownej analizie menu i myśleniu co zjeść – robi mi się niedobrze. W efekcie nie jestem w stanie niczego zjeść (alternatywą dla zastawionego stołu może być też wypełniona po brzegi lodówka).

Oglądanie TV – najlepiej stacje muzyczne, gdzie praktycznie w każdym teledysku można zobaczyć super-ekstra-zgrabną kobietę (często nawet więcej niż jedną). Już 20 minut przed telewizorem motywuje mnie do działania i albo zaczynam ćwiczyć, albo podrygiwać w rytm muzyki :)

Przy każdej próbie odchudzania zapisuję też wszystko, co zjadłam w ciągu dnia. To bywa trochę męczące, ale na dłuższą metę można się przyzwyczaić. Plusem jest przede wszystkim to, że czasem nie sięgam po nic do jedzenia tylko dlatego, że… nie chce mi się iść po notes, aby to zapisać :)

dieta

Przyznam bez bicia, że ostatnio nie miałam głowy do myślenia o swoim noworocznym postanowieniu. Jednak tydzień temu na dobre wróciłam do zrzucania zbędnych kilogramów. Tym razem do diety włączyłam kilka suplementów – Bio-CLA z zieloną herbatą, Bio-Chrom i Bio-Błonnik. Nie wiem nawet ile teraz ważę, bo ostatnio nie czuję takiej potrzeby, aby stawać na wadze. Zresztą zobaczymy co będzie dalej z moimi planami :)

Podobało się? Podaj dalej: