zabawki

Drogie zabawki

Nasz pokój jest praktycznie zawalony zabawkami. Każde święto jest problemem dla całej rodziny, bo już zaczyna nam brakować pomysłów co kupić Mateuszowi. Zabawki stoją na szafach, leżą w szufladach, pudłach i pudełeczkach, zastawione jest nimi pół podłogi. Nie wszystkie zabawki są kupione. Sporo z nich Mati ma jeszcze po mnie, inne dostał w spadku po starszych dzieciach z rodziny. Myślałam jednak, że mój synek jest zadowolony z tego, co ma.

Otóż nie. Dziś Mateusz rozpłakał się oglądając ulotkę pewnego hipermarketu. „Wszystkie dzieci w przedszkolu mają zabawki z reklam, a ja nie mam nic!” – skwitował swoją rozpacz. Zbaraniałam. Nie myślałam, że Synuś eM tak szybko zacznie domagać się drogich, markowych gadżetów i zabawek.

Zawsze starałam się kupować tańsze odpowiedniki zabawek reklamowanych w TV. Przeważnie kosztują one więcej, bo są na licencji. Poza tym pośrednio to my płacimy za reklamę tych produktów, a więc między innymi dlatego znane marki są droższe. Dla mnie ta różnica kilkudziesięciu złotych to dużo. Bardzo dużo. A wysoka cena nie zawsze idzie w parze z jakością, czy też trwałością.

zabawki

Niska cena to niekoniecznie brak atestów, certyfikatów. Można znaleźć całą masę fajnych i niedrogich zabawek, które wywołują uśmiech na buzi dziecka, rozwijają jego kreatywność i szybko się nie nudzą. Są to przede wszystkim zabawki mniej znanych producentów, więc w przypadku ich zabawek nie dopłacamy nic za markę i reklamę.

Chyba każdemu z nas zdarzyło się kupić coś drogiego tylko po to, aby móc zaimponować znajomym. Teoretycznie większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że wyższa cena nie zawsze oznacza wyższą jakość. A jednak dalej kupujemy drogie produkty. Dlaczego? Ile ludzi, tyle odpowiedzi na to pytanie. Ale prawda jest taka, że najczęściej przemawia przez nas snobizm…

Na koniec mała porcja haseł z Wikipedii:

Efekt snoba (efekt snobizmu) – zjawisko ekonomiczne polegające na ograniczaniu zakupu pewnych dóbr lub całkowite zaniechanie ich nabycia, ponieważ są one chętnie nabywane przez inne gospodarstwa domowe. Przykład: grupa snobów z USA nie jada hamburgerów, gdyż jest to według nich jedzenie dla zwykłego Amerykanina. Ponieważ według nich (grupy snobów) oni sami są wyjątkowi, jedzą potrawy z wyższej półki cenowej.

Efekt owczego pędu – zjawisko występujące, gdy konsumenci pragną nabywać pewne dobra, także po wyższych cenach, tylko dlatego, że kupują je inni. Wynika to z chęci naśladowania osób, z którymi chcą się utożsamiać.

Podobało się? Podaj dalej: