śmiechu warte

Mateusz mówi, czyli śmiechu warte

Nasza poranna rozmowa:

– Wiesz mamo, chłopcy są fajniejsi od dziewczynek i wolę bawić się z nimi w przedszkolu.
– A dziewczynki nie są fajne?
– Tylko trochę.
– To ja też jestem tylko trochę fajna?
– Nie. Ty jesteś brzydka.
– Brzydka? Czemu tak mówisz?
– Bo nie masz na ustach czerwonej szminki.


Rozmowa przed moim wyjściem na urodziny koleżanki. Wyciągam z szafy spódniczkę i słyszę:

– Mamo, czy ty zwariowałaś?!
– Czemu miałam zwariować?
– Bo ubierasz spódniczkę!
– I co z tego?
– No ja nie wiem, na jakiś bal idziesz czy co to ma być?!


Skutki oglądania „W-11”:

– Mati, proszę szybciutko posprzątać zabawki!
– Ty nie wiesz jakie ciężkie jest życie dziecka! Ja cię wezwę za to do sądu! Zobaczysz!
– Proszę to posprzątać, ale już!
– To nie był żart! Zobaczysz, sąd zadecyduje czy cię wysłać na dwa lata do więzienia! Albo czy zostaniesz na dwa lata na wolności.
– Mateusz…

Pięć minut później Mati mruczy sam do siebie:

– Ale ciężkie jest to moje życie… Ehh, gdzie te stare dobre czasy kiedy samochody były jeszcze samochodami, a ja byłem dzieckiem…

Podobało się? Podaj dalej: