Nie wyobrażam sobie wychodzić z domu bez torebki. Mogę nie mieć makijażu, ale torebka zawsze musi być! Oczywiście im większa, tym lepiej, bo oprócz „stałego zestawu” zdarza mi się w niej nosić jeszcze swetry, buty na zmianę czy też zakupy :)
I tak oto w torebce zawsze noszę ze sobą:
– miarkę, bo jak już wpadnę do jakiegoś SH i wypatrzę spodnie dla Synusia eM to MUSZĘ je zmierzyć :)
– telefon, bo dzięki niemu zawsze wiem, która jest godzina, a przy okazji jestem ze wszystkimi w kontakcie :)
– parasol – nigdy nie oglądam prognozy pogody, więc zawsze muszę być przygotowana na deszcz :)
– długopis – niezbędny przy mojej sklerozie i manii zapisywania wszystkiego, co mam do zrobienia :)
– kalendarz – gdzieś trzeba zapisywać te wszystkie obowiązki :)
– szczotkę – bo gdy wieje wiatr to potem zawsze mam problemy ze znalezieniem swojego przedziałka i przywróceniem go do życia :)
– klucz do domu, bo codziennie jest mi potrzebny ;)
– chusteczki higieniczne – niezbędne przy mojej i Synusia eM alergii :)
– chusteczki odświeżające/do demakijażu – przydatne do doczyszczania Mateusza po jego zabawach na placu zabaw/po jedzeniu :)
– tabletki przeciwbólowe – w sam raz na moje bóle głowy spowodowane niemalże niewykrywalnym ciśnieniem :P
– portfel – kiedyś mówiłam, że tylko wyprowadzam go na spacery, ale odkąd mam Mateusza to raczej ten portfel codziennie odchudzam :P
– dokumenty – zawsze powtarzam, że to na wypadek gdybym wpadła pod autobus i trzeba by było ustalać moją tożsamość :P
– bilety miesięczne – mój i Synusia eM, bo wszędzie od nas daleko :P
– krem do rąk, którego na dobrą sprawę nie używam… Ale zawsze można go pożyczyć potrzebującym koleżankom :)
– odtwarzacz mp3 – nie potrafię funkcjonować bez muzyki, a i trzeba sobie jakoś umilać dojazdy autobusami :)
– kosmetyczkę – no bo… jestem kobietą :)