„Żeby wygrać, trzeba grać”, a więc odwiedziłam dziś kolekturę Lotto i wysłałam kupon. A co tam, fajnie pomarzyć o wielomilionowej wygranej… Nie znam nikogo, kto chociaż raz w życiu nie zastanawiałby się co zrobić z (taaaaaaką!) ewentualną wygraną :)
Do szczęścia wcale nie potrzebuję kilkudziesięciu milionów. Wystarczyłoby mi tyle, żebym mogła w końcu wyjść na prostą, zrobić generalny remont domu (ewentualnie kupić własne M – koszta porównywalne :P ), zrobić prawo jazdy, kupić mały samochodzik i… nowego laptopa. Fajnie byłoby zrobić sobie jeszcze mały rajd po Polsce (i nie tylko) i odwiedzić wszystkie dziewczyny, które znam z blogowego świata. To by była wyprawa – prawdziwe wakacje marzeń!
No i mając pieniądze mogłabym w końcu pomagać innym. Niestety, zdaję sobie sprawę, że moja dotychczasowa aktywność pod tym względem to wciąż zbyt mało…
Na koniec pozwolę sobie zacytować Phila Bosmansa:
„Uszczęśliwianie innych jest marzeniem ludzi szczęśliwych”
Tak więc i sobie, i Wam życzę jak najwięcej szczęścia. Po to, aby mogły spełniać się nasze marzenia :)