Prześladują mnie króliki. A może powinnam raczej napisać, że to Mateusz prześladuje mnie królikami?
Kiedy rano otwieram oczy – widzę czekające na mnie króliki.
Kiedy jem śniadanie/obiad/kolację – widzę niecierpliwie wpatrującego się we mnie Synusia eM z królikiem w ręku.
Kiedy kładę się spać – słyszę: „Mamusiu, jutro też będą króliki?„
A w międzyczasie…
…gramy w „Szalone króliki” :)
Mnie nudzą po n-dziesiątym razie w ciągu dnia (a poza tym śnią mi się co noc).
Synusia eM nie znudziły do tej pory.
Recenzję gry znajdziecie TUTAJ :)