Uwielbiam nasze wyjazdy do Przydworza!
Te chwile, które spędzamy tam tylko we dwoje są wprost magiczne…
A ich wspomnienia napędzają nas potem przez kolejny rok…
I tylko czasem zastanawiam się…
Czy ta magia ma swoje źródło tam – nad jeziorem, czy raczej wypływa z nas – z naszych serc…?
Synku, raz jeszcze dziękuję Ci za to, że po prostu jesteś! :*