rodzic też człowiek

Rodzic też człowiek

Kiedy byłam w wieku Synusia eM (a nawet starsza od niego) to wydawało mi się, że rodzice to jakieś istoty nadludzkie zaprogramowane do chodzenia do pracy, sprzątania, gotowania, wychowywania dzieci, robienia zakupów i ogólnie dbania o ognisko domowe.

supermom

Dopiero kiedy dorosłam i sama zostałam mamą to zrozumiałam, że rodzic to też człowiek.

Że potrzebuje odpoczynku (tak, tak – rodzic też chce czasem obejrzeć coś w TV polegując na kanapie!).

Że może mieć jakieś hobby (i to wcale nie odkurzanie dywanów albo zmywanie naczyń!).

Że może chcieć wyjść gdzieś bez dziecka (nie tylko na zakupy!).

Że może mieć potrzebę kontaktów międzyludzkich (o dziwo, dorośli też mają koleżanki i kolegów!)

I ogólnie, że ma też swoje życie, swoje problemy, swoje marzenia…

rodzic też człowiek

Czasem zastanawiam się jak Synuś eM postrzega moje życie. Czy zauważa, że jestem nie tylko mamą? Czy nie dziwią go niektóre wydarzenia w moim życiu (no bo jak to mama wychodzi gdzieś z koleżanką zamiast iść z dzieckiem do kina?!)?

Mnie wkurzało nawet to, że moja mama maluje się do pracy. No bo po co skoro idzie zarabiać pieniądze i w ogóle jako mama nie musi ładnie wyglądać?!

Mam nadzieję, że Synuś eM dostrzega w Mamie Ka człowieka…

Podobało się? Podaj dalej: