W sumie to chyba nie lubię organizować na blogu konkursów, bo zawsze chciałabym nagrodzić więcej osób niż powinnam i w związku z tym mam potem wyrzuty sumienia… :P Jednak z drugiej strony – fajnie jest móc obdarować kogoś upominkiem za to, że do nas zagląda i w ogóle… No bo nie ukrywajmy – gdyby ktoś nie wszedł na bloga to nawet nie wiedziałby o konkursie, a nawet jeśli zajrzy tylko raz, to jest prawdopodobieństwo, że zagości w naszych skromnych progach na dłużej ;)
No ale ja się rozpisałam, a Wy tu pewnie czekacie na wyniki konkursu…
Cierpliwości! Muszę się wygadać, bo w związku z zapaleniem gardła powinnam się oszczędzać w rozmowach, a pisać nie mam do kogo (Synuś eM wciąż nie potrafi czytać) :)
Wracając do tematu… Długo zastanawiałam się jak wybrać zwycięzcę. Na przeprowadzenie losowania nie mam zezwolenia, a obawiałam się, że Synuś eM nie chciałby mi wysyłać paczek do więzienia, więc… Decyzję dotyczącą wyboru zwycięzcy pozostawiłam właśnie w rękach pierworodnego :) Dzieć po kolacji (złożonej z ogórka kiszonego i o dziwo! miski płatków) zasiadł przed komputerem i wskazał paluszkiem na:
Wilka ciągnie do lasu, a Synusia eM – (jak widać) do dzieci.
GRATULACJE!
Teraz poproszę o dane adresowe zwycięzcy na mojego maila
lub
poprzez wiadomość na FB :)