Znacie to?
Ostatnio Synuś eM robił zadanie w książeczce edukacyjnej. Miał odpowiednimi kolorami pomalować elementy obrazka. W pewnym momencie potrzebował niebieskiej kredki i poprosił mnie o pomoc w poszukiwaniach:
– O, tu masz niebieską!
– Mamo, ta jest siwa!
– A ta?
– Ta? Granatowa!
– Do trzech razy sztuka… Co powiesz na tą?
– Błękitna?! Ma być niebieska!
Poddałam się… Dla mnie niebieski to niebieski. Buty to buty. I tyle :P