muzyka

Muzyka, która w całość łączy coś…

Nie raz pisałam na blogu, że nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. W naszym domu praktycznie non stop włączone jest radio i co jakiś czas wpada mi do ucha jakaś piosenka, która potem tygodniami siedzi w mojej głowie, aby po pewnym czasie ustąpić miejsca innej. Są jednak i takie utwory, które miały ogromny wpływ na to, kim dziś jestem. Takie, których słowa idealnie opisują moje uczucia. I to właśnie o nich jest dzisiejszy post…

muzyka
Ludwig van Beethoven

Nie jestem fanką żadnego konkretnego gatunku. O tym, czy piosenka wpada mi do ucha w głównej mierze decyduje jej melodia. O tym, czy piosenka zostaje w moim sercu decyduje już tylko i wyłącznie jej tekst. Czasem wzniosły, czasem banalny, ale… przecież ja sama taka właśnie jestem :)


„Dziękuję wam za to, że nie boję się życia,
Nie boję się,
Z wami dolecę do gwiazd, pokonam strach,
Bez was ciemno jest.”

Sens tej piosenki dotarł do mnie jakieś 2-3 lata temu. Byłam na życiowym zakręcie, problemy mnożyły się jak szalone, a ja dzięki gronu wspaniałych osób mogłam odetchnąć. Aż strach pomyśleć, co byłoby dzisiaj, gdyby nie realna pomoc wirtualnych przyjaciół!

„Everyone thinks that I have it all
But it’s so empty living behind these castle walls
These castle walls
If I should tumble if I should fall
Would anyone hear me screaming behind these castle walls
There’s no-one here at all, behind these castle walls”

Nie ma obok mnie nikogo, kto wiedziałby o mnie wszystko. Każdy ma przed oczami fałszywy obraz tego, kim jestem. Uwierzcie mi, że nie jest łatwo przyznawać się do porażek, mówić głośno o swoich problemach. Czasem o wiele łatwiej jest coś przemilczeć i pod pozornie beztroskim uśmiechem skrywać wiele bolesnych tajemnic.

„Szukasz swego miejsca, bo nie jesteś sam
Wiesz jak kruchy bywa każdy los
Sam wybierasz drogę – raz lepszą, czasem złą”

Może i banalna piosenka o tym, że „chcieć to móc”, ale to nie zmienia faktu, że od kilkunastu lat daje mi power i przypomina o tym, że każdy dzień jest nowym wyzwaniem.

„Nie wiem czy starczy jedno dobre słowo,
Aby odrodzić się i żyć na nowo.
Na zgliszczach, które płoną wybuduję nowy dom.
Otworzę okno w nim i głośno puszczę to:
Muzykę, która nosi w sobie moc,
Muzykę, która w całość łączy coś,
Muzykę przeciw mentalnej niewoli,
Zaufaj jej, a ona Cię wyzwoli.”

Właściwie mogłabym powiedzieć, że powyższe słowa same w sobie są odpowiedzią na to, czym jest dla mnie muzyka. Nic dodać, nic ująć.

„Jest na ziemi jedno moje małe miejsce,
gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej,
uciekam tam z moją całą miłością,
wierzę w ciebie, wierzę w moje sacrum.”

W życiu najważniejsze jest dla mnie dziecko. Do dziś uważam, że pojawienie się na świecie Mateusza miało jakiś konkretny cel. Nie wiem kim byłabym bez niego i w sumie nie chcę tego wiedzieć. Miałam wtedy 17 lat, całe życie przed sobą i… zbyt wiele wolności. Macierzyństwo uratowało mnie przed samą sobą – stało się moim sacrum.

„Życie nasze składa się z krótkich momentów
Cudownych chwil czy przykrych incydentów
Niczego nie przegapię
Wszystkie je łapię
Korzystam z talentu
Przelewam go na papier”

Wszelkie wspomnienia są złudne, bo teraźniejszość nadaje im inne barwy. To, co mam w głowie z czasem blednie i zmienia swój kształt. Szczegóły zacierają się i fałszują całą historię. Wspomnienia są piękne, ale skoro można na bieżąco zapisywać je na blogu to czemu miałabym i z tej możliwości nie skorzystać?

„Życie nie tylko po to jest, by brać.
Życie nie po to, by bezczynnie trwać.
I aby żyć, siebie samego trzeba dać.”

Uwielbiam tą piosenkę za przekaz jaki za sobą niesie. Skłania do refleksji i przypomina o tym, co najważniejsze.

„I’m holding his hand
And giving my love
Through happiness and sorrow
And in no time
He’ll be a big boy
Oh what a wonder of love”

Jako dzieciak uwielbiałam to, chociaż wtedy nie miałam pojęcia o czym jest. Teraz mam swoje dziecko i odkrywam tą piosenkę na nowo. Może i jest z lekka kiczowata, ale… De gustibus non est disputandum, więc cicho sza ;)

„But my dreams they aren’t as empty
As my conscience seems to be
I have hours, only lonely
My love is vengeance
That’s never free.”

Jako nastolatka godzinami mogłam siedzieć w ciemności i słuchać „Behind Blue Eyes”. Ta piosenka towarzyszyła mi podczas pierwszych zauroczeń płcią przeciwną, podczas planowania swojej przyszłości (jakże innej od tego, co przygotowało dla mnie życie!).


Mogłabym tu wymienić jeszcze kilkanaście innych piosenek… Kiedyś, gdy pisałam odręcznie swoje pamiętniki to wklejałam do nich różne zdjęcia (jak na blogu!), cytaty z piosenek… Ostatnio doszłam do wniosku, że tutaj bardzo mi tego brakuje, więc może pora częściej dzielić się z Wami moimi muzycznymi inspiracjami? Chcecie?

Podobało się? Podaj dalej: