Pierwszy tydzień kwietnia za nami, a ja jeszcze nie opublikowałam marcowego przeglądu Miesiąc w obiektywie… Co mam na swoje usprawiedliwienie? Po pierwsze – w marcu sporo się działo (a jak dzieje się dużo to wtedy o zdjęciach wcale nie myślę i nie mam co publikować), a po drugie – ostatnimi czasy skupiam się bardziej na wirtualnej rzeczywistości. Spotkania ze znajomymi, długo odwlekane badania profilaktyczne – im bliżej do moich trzydziestych urodzin (te cztery lata zlecą zanim się obejrzę!), tym większą czuję presję, aby uporządkować swoje życie :)