Przed Wielkanocą

Wielkanoc tuż tuż. Do sprzątania dużo nie mam, bo ze wszystkim jesteśmy w miarę na bieżąco. Gotować też nie będę, bo na święta nie szykujemy nic specjalnego. Ciekawe kto by miał potem to wszystko zjeść? Jutro jeszcze czekają mnie ostatnie zakupy i to wszystko.

Najgorsze jest to, że zupełnie nie mam pomysłu na prezent dla Mateusza! Ma pełno książek, puzzli, gier… Kilkadziesiąt pluszaków, dwa kartony samochodzików, kilka zestawów kolejek, różne rodzaje klocków… Ciastolinę też ma, piankę też… POMOCY! Przy każdej okazji pojawia się ten sam problem. W sierpniu, przed urodzinami Synusia eM, byliśmy w takiej hurtowni zabawek, bo moja ciocia szukała dla niego prezentu. Przez godzinę krążyliśmy między półkami, aż w końcu sam sprzedawca doszedł do wniosku, że „to dziecko ma już chyba wszystko, co możliwe” :P Oczywiście biorąc pod uwagę pewien pułap cenowy… Myślałam o kupnie jakiejś zabawki z Ben 10, ale na widok cen szczęka opadła mi do samej podłogi – wymarzony pojazd Mateusza kosztuje 200 zł! A tyle to ja na pewno nie dam za żadną zabawkę :P Mogłabym kupić małemu słodycze czy coś do ubrania, ale wówczas na pewno wpadłby w płacz, bo dla niego prezentem są tylko zabawki, a cała reszta się nie liczy. Taki z niego mądrala.

niegrzeczny

Ogólnie ostatnio jego język pozostawia sporo do życzenia. Babcia jest głupia, ja jestem ptasim móżdżkiem, a wszelkie zakazy kwituje krótkim: „Ty mnie nie doceniasz! Zaraz będę ryczał!„. Ostatnio jak odbierałam go z przedszkola to bardzo „pięknie” pożegnał się z kolegami: „Pa pa, frajerzy!„. Aż mi ręce opadły do podłogi :P Tłumaczę, podsuwam mu różne mniej obraźliwe słowa (chociażby „głuptaska”) i co z tego? Ano nic :/ Dalej gada po swojemu. A wiecie jak często mnie nazywa? Swoją małą kochanką. Bardzo ciekawie, prawda? Ciekawa jestem skąd on to wszystko bierze :P Chyba nie jestem jeszcze gotowa na dorastanie mojego dziecka, a bynajmniej na dorastanie w takim stylu :/


Dni w dalszym ciągu upływają nam na zabawie pianką Moon Dough. Teraz, przed świętami namiętnie lepimy kurczaczki i owieczki. Kto wie, może nawet na naszym wielkanocnym stole znajdzie się dla nich miejsce? (oczywiście w sensie ozdoby, żeby nie było :D )

Co warto wiedzieć o piance Moon Dough?

– poleca się ją dla dzieci od 3 roku życia
– jest produkowana w Szwecji
– łatwa do formowania
– nigdy nie wysycha
– nie wywołuje alergii (jest hipoalergiczna)
– nie zawiera glutenu
– łatwo się ją sprząta
– rozwija zdolności motoryczne, kreatywność dziecka
– uczy koordynacji oko-rączka
– to najlżejsza masa plastyczna na Ziemi
– spełnia wszelkie testy bezpieczeństwa wymagane w Europie, USA, Kanadzie, Australii i innych

moon dough
moon dough

Podobało się? Podaj dalej: