Z perspektywy czasu i własnych doświadczeń śmiem twierdzić, że małe dzieci i szczeniaki są do siebie bardzo podobne pod względem zachowania.*
Gryzienie
Nikogo nie dziwi fakt, że psy gryzą buty – dla przykładu Bambo pożarł ostatnio moje ukochane adidasy. To nic, że stały na szafce trzy razy wyższej od niego… Gryzienie to dla psa świetna rozrywka, ale i sposób na dolegliwości ząbkowania, więc notorycznie jestem przez niego podgryzana (i niestety skurczył się mój zapas rajstop)…
Dzieci też gryzą – i to nie tylko wtedy, gdy wychodzą im zęby. Kiedy Mateusz był mały podczas wizyty u cioci pogryzł jej… nowe buty. Wyjął z pudełka i zostawił na nich przepiękne odciski swojego uzębienia, które widać było z daleka. Może nie był aż tak skuteczny jak pies, ale i buty nie wyglądały już jak nowe… Zresztą gryzienie Synusiowi eM zdarza się w ferworze zabawy do dziś. Ba, pamiętam jak w klasach I-III podstawówki ja sama pogryzłam koleżankę, bo zrobiła mi na złość :D
Trening czystości
Od dwóch miesięcy uczę psa, że ma załatwiać się na dworzu. Jakiś postęp jest, bo jednak sika coraz bliżej drzwi wyjściowych :P Chociaż czasami Bambo działa na odwrót – z podwórka wchodzi do domu, robi kałużę i wychodzi… No i jest mistrzem sikania DO butów…
Mateusza uczyłam korzystania z toalety przez prawie 3 lata. Co nie zmienia faktu, że ostatnie kilka miesięcy polegało na robieniu kałuż na środku pokoju, bo to było dla niego po prostu fajne i sprawiało mu radochę. Tak jak i sikanie do celu :P
Jedzenie
Wystarczy, że pies widzi, że ktoś porusza buzią (np. żuje gumę), a od razu robi się głodny. Dopiero co zjadł miskę karmy? I co z tego, teraz ma ochotę na to, co jem ja. Ma pełną miskę? I co z tego, moje jest na pewno lepsze. Nie dam mu? Zaczyna szczekać i wyć. I robi to przez kilkanaście minut żaląc się całemu światu, że jest głodzony.
Mateusz nigdy nie jest głodny kiedy go o to pytam. Za to jest głodny zawsze wtedy, kiedy je ktoś w pobliżu. Jak zmusić go do zjedzenia śniadania/obiadu/kolacji? Zrobić sobie jeść i wyjść na chwilę z kuchni. Po chwili słuchać tupot małych stópek, a talerz w magiczny sposób znika ze stołu. Jeśli jeszcze doda się: „Mateusz, zrobiłam sobie jedzenie. Nie zabieraj nic z talerza.” to można mieć pewność, że jedzenie zniknie jeszcze szybciej. Ta sztuczka działa nawet wtedy, gdy Mateusz dostał już wcześniej swoją porcję. A co jeśli talerz mu zabiorę? Włącza syrenę alarmową i wyje do księżyca.
Chodzenie na czterech
„Łapy, łapy, cztery łapy./ A na łapach pies kudłaty” – pies jaki jest każdy widzi.
Małe dzieci uwielbiają chodzić na czworaka. Mateusz do dziś najlepiej bawi się biegając w ten sposób po domu. A ja co dwa miesiące muszę mu kupować nowe spodnie albo naszywać łaty na kolana starych…
Funkcja odkurzacza
Nie da się uniknąć okruchów na podłodze – można je jedynie zwalczać. Poza użyciem odkurzacza są jeszcze dwa inne sposoby:
1. Wpuścić do domu psa. W mig zje wszystkie okruchy, które są jeszcze (w miarę) jadalne. Do dziś pamiętam pewną imprezę z czasów mojego dzieciństwa, po której nie trzeba było odkurzać, bo pies zjadł wszystko to, co leżało pod stołem.
2. Wpuścić do domu małe dziecko. Na ogół wszystko to, co znajdzie na podłodze włoży sobie do buzi. Maluch na 100% wypatrzy nawet jedyny (maleńki) okruch w promieniu kilku metrów. Miałam jednak to szczęście, że Mateusz nigdy tych okruchów nie połykał – zawsze je tylko ślinił i wilgotne odkładał na kupkę…
Miłość do kuchni francuskiej
Każdy z naszych psów uwielbiał ślimaki. Po deszczu słychać było tylko chrupanie, a potem musiałam wynosić z domu ogrom pogruchotanych muszelek…
Kiedy Mateusz miał 2-3 lata trzeba go było pilnować, bo każdego znalezionego ślimaka wkładał do buzi i z wielkim zaangażowaniem chrupał. Uwierzcie mi, że do dziś mam związane z tym nocne koszmary…
Spojrzenie kota ze Shreka
Kiedy pies zjadł moje buty był świadomy tego, że zrobił źle – na mój widok zrobił wielkie, błagalne oczy. Tak samo wpatruje się we mnie, kiedy jem obiad, a mu wyjątkowo pachnie to, co mam na talerzu.
Tego samego triku używa Mateusz. Kiedy chce nową zabawkę, kiedy ma ochotę na czekoladę i kiedy wie, że nabroił. Ma jednak o tyle łatwiej od Bambo, że jego oczy są błękitne i prędzej można w nich utonąć niż odmówić.
Reagowanie na polecenia
Kiedy stanowczo rozkazuję psu wyjść z pokoju łypie na mnie ślepiami, przekrzywia głowę, a na koniec demonstracyjnie wykręca się do mnie ogonem i zostaje tam, gdzie stał. Czasem zamiast wypinania się zdarza mu się na mnie naszczekać.
Kiedy proszę Mateusza o posprzątanie w pokoju marszczy czoło, mruży oczy i odwraca się do mnie plecami dalej rozwalając zabawki po całym domu. Ewentualnie zaczyna wrzeszczeć: „Nieeeee!”
*Tekst z założenia jest humorystyczny i nie chcę nim nikogo urazić. Jeśli byłoby inaczej – na wszelki wypadek przepraszam ;)