Jestem z nas baaaaardzo dumna, bo byliśmy zdani na łaskę komunikacji miejskiej i w ciągu tych trzech tygodni spędziliśmy w autobusach i tramwajach wiele, wiele godzin…
Pomińmy jednak milczeniem fakt, że wczoraj wieczorem zgubiliśmy się i przez 1,5 h błąkaliśmy się po nieznanych nam ulicach :P Było ciemno, na ulicach pusto, a mi chciało się płakać… Nawet nawigacja w telefonie okazała się mało pomocna, bo wszelkie wskazywane przez nią przejścia okazywały się na żywo murami, szlabanami albo ogrodzonymi blokowiskami :P