I za nami kolejny aktywny tydzień. Mam wrażenie, że od kiedy pracuję to o wolnej chwili mogę tylko pomarzyć… A w przyszłym tygodniu w grafiku jestem wpisana na godziny 11-19, więc również będzie nieciekawie… :P
W poniedziałek i wtorek ganialiśmy po miejskich bibliotekach, a więc z domu wychodziliśmy o 6:30 i wracaliśmy przed 20:00. Ale się udało!
Mamy wszystkie pieczątki! – pamiątkowe zdjęcie :)
Z kolei w czwartek przed pracą przyjechała do mnie paczka ze Streetcomu. Tym razem chodzi o testy produktów sprzedawanych w aseptycznych kartonikach (czyli takich, które powodują, iż niepotrzebne jest dodawanie do żywności i napojów konserwantów). Pewnie niektórzy z Was pamiętają o akcji „Karton zamiast konserwantów„, o której pisałam nieco ponad rok temu – wtedy prym wiodły soki w kartonikach, a teraz można kupić również tak zapakowany przecier, groszek czy kukurydzę :) Aaa, i ostatnio zauważyłam, że najczęściej kupowane przez nas mleko sprzedawane jest właśnie w opakowaniach Tetra Pak!
A co z piątkiem? Otóż Synuś eM bawił się wtedy na urodzinach swojej wybranki! Tym razem po raz pierwszy odwiedził Kinder Park i do domu wrócił zachwycony :) Z racji tego, że na imprezę jechaliśmy prosto z przedszkola to oczywiście i tym razem wybraliśmy się coś zjeść na miasto – wybór Mateusza padł na gorące kakao i drożdżówkę :)
Dobra impreza nie jest zła :)
Nie wiem czy wiecie, ale od jakichś 2 lat zmagam się z problemem – uczulają mnie szampony :/ Nie pomagają mi ani te najtańsze z marketów, ani te lepszych marek – Garnier, Nivea, Fructis, Dove… Tzn., te ostatnie pomagały mi jeszcze w zeszłym roku, ale potem i one okazały się nieskuteczne. Może któraś z Was poleci mi jakiś dobry szampon?