zaproszenia

ZAPRASZAM… na posta :)

Synuś eM poszedł dziś do przedszkola po raz pierwszy po tygodniowej przerwie.

Chyba się odzwyczaiłam od odbierania go stamtąd, bo wracając z pracy wsiadłam w zły autobus i do przedszkola trafiłam z małym opóźnieniem… Ale najważniejsze, że pamiętałam o tym, aby go w ogóle stamtąd odebrać, no nie? xD

Tygodniowe wolne od przedszkola zaowocowało również tym, że w szafce czekały na Mateusza aż TRZY zaproszenia na imprezy urodzinowe. Strach pomyśleć co będzie za lat dziesięć skoro już teraz moje dziecię baluje poza domem częściej od swojej matki! Nie to, żebym narzekała… Nie, nie, nie – ja mu tylko zazdroszczę! Mama Ka na takie rzeczy jest już za stara – jak mam wolny weekend to marzę wyłącznie o tym, aby się w końcu wyspać :)

Swoją drogą… Czuję się prześladowana przez zaproszenia… W pracy je wysyłam, w domu je odbieram, co i rusz Synuś eM przynosi jakieś z przedszkola… Mało tego, nawet część Waszych blogów jest na zaproszenia! Zboczenie zawodowe? :)

Podobało się? Podaj dalej: