Happy (Synuś eM) meal!

Kiedy byłam małą dziewczynką chętnie chodziłam z rodzicami do restauracji McDonald’s. Uwielbiałam zestawy Happy Meal i dołączone do nich zabawki – mogłam się bawić nimi godzinami, a i cieszyły bardziej niż te ze sklepu.

Minęło prawie 20 lat i historia zatacza koło. Teraz do McDonald’s zabieram swoje dziecko i widzę, jaką mu to sprawia radość :) Fast foody może i nie są najzdrowsze, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na takie szaleństwo hihihi :) Najczęściej zaglądamy tam jednak latem, bo… nie mogę oprzeć się waniliowemu shake’owi.

mcdonalds

Ostatnimi czasy McDonald’s robi sporo, aby trafić również do tych konsumentów, którzy preferują zdrową żywność dla swoich dzieci. Nie da się ukryć, że rodzice zwracają na to coraz większą uwagę… Stąd też do dziecięcych zestawów dołączane są jabłka, zaś frytki można wymienić na pomidorki, a colę na sok, wodę albo… bio mleko. Mi się ta idea bardzo podoba!

Teraz McDonald’s poszedł o krok dalej i od 19 października zamiast zabawek można znaleźć w zestawie… książeczki edukacyjne. Dla mnie jako mamy ciekawskiego 6-latka to fajna propozycja. Książeczki są bardzo estetyczne i kolorowe, mój synek jak dotąd się nimi nie znudził.

happy meal

Kupując zestaw możemy wybrać jeden z sześciu tytułów:

„Wielkie koty”

„Lasy deszczowe”

„Arktyka i Antarktyda”

„Gwiazdy i planety”

„Ziemia”

„Oceany”


happy meal

W każdej książeczce z serii „Zdumiewający świat” można znaleźć mnóstwo ciekawostek i zabaw, dołączone są również naklejki. To ostatnie to jest właśnie to, co mój Tygrysek lubi najbardziej hihihi :)

Książeczki i sam pomysł oceniam jak najbardziej na plus, ale… Zdaniem Synusia eM oprócz książeczek powinny być do wyboru w tym samym czasie również jakieś zabawki. Chyba nic nie zmieni dziecięcego sposobu myślenia mojego smyka – najlepszym gratisem do czegokolwiek jest dla niego zabawka… I takie samo podejście ma do wszelki nagród czy też prezentów nad czym ja, jako mama, nie raz ubolewam…

happy meal

Podobało się? Podaj dalej: