prezent na dzień dziecka

O idealnym prezencie na Dzień Dziecka

Dzień Dziecka już za pasem… Pora więc (wzorem tysięcy innych rodziców) zastanowić się nad prezentem dla „własnego, prywatnego dziecka” (jak to kiedyś usłyszałam z ust pewnego doktoranta) :)

Ostatnio podczas odgruzowywania pokoju i robienia wielkiego porządku w zabawkach doszłam do wniosku, że dzieć ma ich zdecydowanie za dużo, a więc pora przystopować z kupowaniem nowych. Problem jednak w tym, że co i rusz pojawia się nowa okazja, na którą trzeba przygotować jakiś upominek (święta/urodziny/imieniny/dzień dziecka). Teoretycznie w zamian, zamiast milionowego resoraka, mogłabym zabrać swojego smyka do zoo albo do kina, ale…

Mateusz jest strasznym materialistą. Dla niego prezent to prezent, czyli konkretna (i namacalna) rzecz. Jakby tego było mało – w jego słowniku pod wyrazem „prezent” nie funkcjonują również ani słodycze, ani ubrania. Uznaje tylko zabawki, książki, płyty DVD i… gry komputerowe.

prezent na dzień dziecka

Wcale mu się nie dziwię – ja byłam taka sama. Ubrania zaczęły mnie cieszyć dopiero w wieku lat nastu, a jeśli chodzi o słodycze to uważam je za kiepski prezent – wszak zostają po nich tylko papierki i nadprogramowe kilogramy :P

Ale wracając do meritum… Co kupić dziecku? Jak już wyżej wspomniałam – mój dzieć na bank nie dostanie kolejnej zabawki. Nie, nie, nie – jeszcze kilka i wyląduję pod mostem, bo w domu zabraknie dla mnie miejsca :P Zdecydowanie postawię więc na coś, co wesprze edukację Mateusza, a przy okazji sprawi mu mega frajdę – wszak szkoła tuż tuż i przyda nam się trochę nauki przez zabawę… Dla przykładu – na 6. urodziny dzieć dostał od blogowej cioci Eweliny :* encyklopedię dla dzieci i to był strzał w dziesiątkę. Poza tym ostatnimi czasy nic nie ucieszyło go tak jak przesyłka od Akademii Umysłu JUNIOR – niby prosta gra komputerowa, a jednak nad wyraz edukacyjna („Mamo, a wiesz, że…”). Tak więc nie ma co się bać tego typu prezentów, wręcz przeciwnie – dzieciaki na bank będą zachwycone, a prezent posłuży im na dłużej (i wcale nie będzie zbierał kurzu!).

Z chęcią poczytam w komentarzach czym Wy kierujecie się przy wybieraniu prezentów dla dzieci oraz, czy Wasze pociechy cieszą się ze wszystkiego czy może raczej są wybredne tak jak Synuś eM :)

Podobało się? Podaj dalej: