Znacie to uczucie, gdy macie fajne plany, a potem w ostatniej chwili coś Wam wypada i z planów nici? Tak dramatycznie rozpoczęło się dla mnie wczorajsze II spotkanie blogerek w Toruniu (o pierwszym pisałam TU). Byłyśmy umówione na godz. 12 w Restauracji/Kawiarni/Winiarni Sowa przy Rynku Staromiejskim 4, a tymczasem okazało się, że ja do godz. 16 będę w pracy (bolało tym bardziej, że to był mój pierwszy dzień w pracy po prawie miesięcznej przerwie) :(
Na szczęście dziewczyny zgodziły się na mnie poczekać i dzięki temu mogłam spędzić w ich towarzystwie wspaniałą godzinę! Szkoda, że tylko tyle, no ale niestety – dzieć wzywał do domu :P
Na spotkaniu bawiły się autorki blogów:
Zabrakło niestety Antoniany z bloga Miłość w wersji demo, ale wiadomo – zdrowie jest najważniejsze! (a poza tym mi samej nie udało się zobaczyć z Ewą, bo musiała wracać zanim ja przyjechałam)
O tym, co działo się podczas mojej nieobecności możecie poczytać u pozostałych dziewczyn. Z tego co wiem było na prawdę wesoło, a dziewczyny dostarczyły mnóstwo atrakcji i sobie samym, i gościom restauracji ;)
Ja mogę dodać, że muffiny Pauliny były baaardzo pyszne i że już sobie zaklepałam, że za kilka miesięcy wpraszam się do Yllli na kawę (no dobra, nie obleję Ci ściany kawą!). Pozostałe dziewczyny przepraszam, że na prawie godzinę zdominowałam rozmowy i że straszyłam Was opowieściami z czego to dzieci NIE wyrastają ;)
A na koniec dowód na to, że i ja na spotkaniu byłam. Uśmiech mówi chyba sam za siebie :)