Wywołana do tablicy przez Ewelinę – zostawiam Was z kolejnymi dialogami rodzinnymi do poczytania.
Koszmar senny…
– Mamooooo! Błagam, nie skreślaj mnie z listy! Nie rób mi tego! – obudził mnie wrzask o 3 w nocy.
– Yhmy, tak, tak… Śpij już, jutro pójdziesz do świetlicy po lekcjach.
– Ufff, bo mi się śniło, że mnie wypisałaś ze szkoły i już nigdy miałem nie iść do świetlicy.
Kariera…
– Wiesz mamo, jak tak spojrzałem na Twój biust to pomyślałem, że jakbyś grała na nim jak na bębenkach to byłabyś sławna…
Patriotyzm…
– … i będziecie śpiewać cały hymn?
– Nie, tylko do tego kabla.
– Yyyy, w sensie, że zaśpiewacie do mikrofonu?
– Nie, do kabla. No wiesz „za twoim przewodem”…
Nocne gadki…
– Mamoooo, jestem głodny!
– O tej porze?
– Nooo… Jestem głodny przygód!
Edukacja…
– Więc co teraz możesz powiedzieć o tej głosce?
– Już wiem! Przecież A to jest głoska samozwańcza!
Higiena…
– Mamoooo, a klatkę sierściową też mam umyć?!
– Jasne. Dywan na plecach też możesz.
Wspomnienie z przedszkola…
– Synku, jak było w przedszkolu?
– Dobrze. Dostałem tylko 10 uwag i jedną karę.
– …
I na koniec – dwa LEGO-gratisy:
– Mamusiu, ale Ty nie musisz kupować kosmetyków, żeby ładnie wyglądać! Lepiej kup mi lego!
****
– Mamo, wy musicie o nas dbać, bo jesteśmy młodym pokoleniem i to my będziemy budować świat. Czy w tej sytuacji kupisz mi nowe klocki lego? Bo przecież dzieci są szczęśliwe wtedy, gdy się bawią…