Rozmowy z eM są jak chodzenie po polu minowym (w końcu to Front Domowy!). Chwila nieuwagi i BUM! – młody rzuca kolejnym granatem… Matka nigdy nie wie czy po usłyszeniu słów dziecia śmiać się, czy płakać (nad swoją nieudolnością wychowawczą), więc na ogół albo udziela jej się głupawka (w końcu po kimś on te teksty ma!), albo próbuje zebrać z podłogi swoją szczękę.
Generalnie dialogi z 9-latkiem to ciężki kawałek chleba, który utwierdza matkę w tym, co wiedziała już 20 lat temu – chłopcy w tym wieku są jacyś dziwni! ;)
Perfumowana blondi…
– Mamo, muszę Ci coś powiedzieć!
– Tak?
– Jesteś perfumowaną lalą!
– …
– I w dodatku blondi!
Z miłości zrobi wszystko!
– Mamo, wiesz, że bardzo lubię szkołę, prawda…?
– No tak. Codziennie to powtarzasz.
– Mam więc taki plan…
– Jaki?
– Pomyślałem, że zostanę na drugi rok w tej samej klasie. To zawsze rok edukacji więcej!
– …
– A ile na podręcznikach zaoszczędzisz!
Party time?
– Mamo, ja nie chcę, żebyś wracała do domu prosto z pracy!
– A co, może mam iść na imprezę? I balować do rana!
– Taaaak!
– Ale dlaczego mam nie wracać? Przeszkadzam Ci?
– Jak wracasz z pracy to od razu mówisz, że mam wyłączyć komputer! A ja chcę dłużej posiedzieć!
– To zorganizuj mi towarzystwo i pójdę.
… no i zorganizował <3
Rodzeństwo dla eM?
– Mamo, ja chcę brata! Mam już dość bycia pojedynczym egzemplarzem!
– Ehhh… Trzeba było tak od razu, to bym Cię przez kalkę zrobiła…
– Mamo!
Umiarkowanie zimna matka:
– Mamo, czy mogłabyś otworzyć serce i dać mi posiedzieć przy kompie?
– Przykro mi, zgubiłam kluczyk :P
Artysta:
– Idę rysować. Tylko pamiętaj, że to, co napaćkam będzie kiedyś wisiało w Luwrze!
– …
To nie jest kraj dla starych ludzi…
– Mamo, a wiedziałaś, że starym ludziom, to znaczy 70-… no nie, 60- … yyy raczej 50-… a nie, jednak 40-letnim wiotczeją języki?
– Ufff, ja to jeszcze nie mam 30 lat, więc nic mi nie wiotczeje.
– A cycki?! Sama mówiłaś, że masz klapnięte!