Pora na kolejny post z cyklu RODZINNE DIALOGI. Dziś przedstawię Wam kilka historyjek z eM w roli głównej oraz przykłady nieudanego podrywu. A czemu kryminalni? Bo tym razem motywem przewodnim jest… więzienie :)
Szanowny panie komputerze…
– Głupi komputer! Masz włączyć Paint! Słyszysz co do ciebie mówię?!
– Mateusz… Czy ty się kłócisz z komputerem?
– Tak! Nie słucha mnie! Nie chce działać!
– To może grzecznie go poproś?
– Oszalałaś? A czy komputer jest osobą, żeby go prosić?
Ciekawostka przyrodnicza:
– Mamo, bo ja mam coś takiego, że rozpoznaję ludzi po wyglądzie!
– …
#NieWiemCoMaAleMamToSamo
Czekamy w przychodni na pobranie krwi. Tzn. eM czeka, a ja robię za wsparcie psychiczne. Obok nas rodzice z 3-4-letnią córeczką. Mała mówi, że się boi, więc rodzice i połowa kolejki starają się jakoś przekonać dziewczynkę, że to nic strasznego. Nagle z krzesełka zrywa się emeryt i woła:
– Ty się boisz? Ja się od 60 lat boję takich rzeczy! Te igły, ukłucia, krew… Co ja tutaj w ogóle robię?!
… i poszedł
W czasie zabawowego szaleństwa dzieć walnął się w głowę. Przytuliłam, ucałowałam i usłyszałam:
– Ojej, ty jednak wcale nie jesteś aż tak bezduszną istotą jak myślałem!
Oglądamy „Jaka to melodia” i po zagraniu kilku nutek piosenki eM zrywa się z krzykiem i wyłącza telewizor:
– Nieeee! Mama na pewno to zna!!!!
– No i co z tego? – pytam.
– Zaraz zaczniesz śpiewać!
Pfff, na talencie wokalnym własnej matki się nie poznał… Wstyd!
Kobiety za dużo sobie wyobrażają, czyli o nieudanym podrywie:
– Przepraszam, czy jesteście wolne?
– Nie.
– Bo kolega szuka…
– Żony?
– Nie… to nie rolnik!
Poszła matka na piwo. I usłyszała komplement:
– Kasia, ja Cię przepraszam. Ale serio. Bo jakbym pamiętał jak wyglądasz, to bym dał namiary na ciebie kolegom z więzienia, żeby do ciebie napisali listy.
Nie ma to jak reklama skierowana do mojego partnera:
– A moja mama to przez trzy lata siedziała w więzieniu!
– Upsss, i wszystko się wydało… Jak ja Ci to teraz wytłumaczę?
– Mamo… Ale Ty na serio siedziałaś w więzieniu?! – zapytał eM z oczami jak pięciozłotówki.
I kto tu kogo wkręcił? :)
Wychodzimy ze sklepu. Przy bramce młody zatrzymuje się i prosi:
– Mamo, idź przodem.
No to poszłam, a dzieć na cały sklep zawołał:
– Hurra, moja mama nic dzisiaj nie ukradła!
Siedzi przy komputerze i opowiada o swoim pomyśle na kanał na YT. Po chwili słyszę jak podśpiewuje:
– Jeszcze będzie hajc!
Dla niewtajemniczonych: