Coraz częściej na Facebooku widzę konkursowe posty udostępnione przez moich znajomych. Nie dziwię im się, bo wizja wygranej bywa kusząca, zresztą sama często biorę udział w różnych konkursach i przynajmniej raz na dwa miesiące udaje mi się coś trafić.
Sam udział w konkursie często nie jest niczym skomplikowanym: wystarczy tylko polubić fanpage organizatora/sponsora i udostępnić na swojej tablicy post konkursowy dodając do niego komentarz typu „gotowe”, „biorę udział” etc.. To gwarantuje nam udział w losowaniu i szansę na wygraną.
Problem w tym, że:
– konkursy polegające na udostępnianiu czegokolwiek są niezgodne z regulaminem facebooka
– wszelkie loterie również są nielegalne, chyba, że organizator posiada zezwolenie od Izby Celnej
– ostatnio coraz więcej tego typu konkursów to jedna wielka ściema
Co do dwóch pierwszych zasad – przyznam szczerze, że kiedyś sama nie miałam o tym pojęcia i zdarzało mi się organizować na blogu i fanpagu rozdawajki, bo myślałam, że nie ma w tym nic złego. Teraz jestem bardziej świadoma, ale i tak ciągle uczę się czegoś nowego – na przykład wczoraj dowiedziałam się, że Dyrektor Izby Celnej może wymierzyć karę zarówno organizatorowi (w wysokości 100% wartości z przychodów uzyskanych z Loterii) jak i uczestnikom loterii (w wysokości 100% wartości nagrody)!
Wracając jednak do fejkowych konkursów…
Przykładowa strona organizująca fałszywy konkurs:

Aby zachować pozory podano nawet wyniki, które na pierwszy rzut oka wyglądają na prawdziwe:
Wszystko fajnie, super, ale… na pozycji nr 3 czeka na nas zonk – link, który przekierowuje użytkownika na jego własny profil. Tym samym – każdy kto sprawdza wyniki dowiaduje się, że… to właśnie on jest jednym ze szczęśliwców. Sprytne!
Nie wierzycie – sprawdźcie sami
(kliknięcie w link jest bezpieczne):
Teraz pozostaje tylko uzupełnić formularz i przekazać swoje dane w niepowołane ręce (wersja light), pobrać na swoje urządzenie szkodliwe oprogramowanie albo w formularzu podać swój numer telefonu i nieświadomie włączyć płatną subskrypcję sms, w której to Wy zapłacicie za przychodzące do Was wiadomości z reklamowym spamem.
Swego czasu pracowałam na infolinii jednej z sieci telekomunikacyjnych i uwierzcie mi – zdarzały się przypadki, gdzie ludzie płacili za takie smsy nawet kilkaset złotych miesięcznie, a skoro sami podali oszustom swoje numery i nieświadomie taką subskrypcję potwierdzali to teoretycznie żadna reklamacja nic nie dawała i trzeba było zapłacić za swoją naiwność.
Tak więc uważajcie na siebie i ostrzegajcie swoich znajomych!
Jeśli widzicie, że udostępniają u siebie podejrzane konkursy – dzielcie się z nimi swoją wiedzą, podsyłajcie im link do tego wpisu… Reagujcie!