Zawsze twierdziłam, że jestem psiarą i nie potrafiłam zrozumieć, co ludzie widzą w kotach. Do czasu… Któregoś dnia zorientowałam się, że wszyscy dookoła mnie mają koty, a ja najzwyczajniej w świecie im zazdroszczę!
A skoro już mowa o kotach to dziś chciałabym polecić Wam dwa filmy z kotami w rolach głównych.
Dwa filmy o kotach, które moim zdaniem warto obejrzeć
„Jak zostać kotem”
„Uzależniony od pracy biznesmen prowadzi bardzo stresujące życie. Pewnego dnia, w wyniku zaskakującego wypadku, zostaje uwięziony… w ciele domowego kota, należącego do jego własnej rodziny. Niezwykła przemiana doprowadzi do serii zdumiewających wydarzeń, a bohater na własnej skórze sprawdzi trafność powiedzenia mówiącego, że… koty mają dziewięć żyć.” [opis dytrybutora]
Historia na pozór banalna (filmów o zamianach ciał było mnóstwo), ale i wzruszająca. Skłoniła mnie do refleksji i zmusiła do spojrzenia na swoje życie z trochę innej perspektywy. Wiecie, niby daleko mi do zapracowanej bizneswoman, ale z drugiej strony – często łapię się na tym, że poświęcam rodzinie mniej czasu niż powinnam i że nie doceniam tego, co mam.
Jakiś czas temu, już po obejrzeniu filmu, postanowiłam więc odrobinę zmienić swoje życie i skupić się na najbliższych. Lepiej późno niż wcale, prawda?
.:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::.
„Kot Bob i ja”
„Niezwykła, poruszająca historia uzależnionego od narkotyków ulicznego grajka Jamesa Bowena, któremu w powrocie do rzeczywistości i normalnego życia pomógł… kot. Rudy, pewny siebie, chadzający (jak to kot) własnymi ścieżkami, niezależny, chimeryczny kot o najbardziej zwykłym imieniu – Bob. Ale to wszystko, co jest w nim zwykłego.” [opis dystrybutora]
O ile pierwszy film był filmem dla całej rodziny, o tyle „Kot Bob i ja” porusza zbyt ciężką tematykę dla dzieci. Główny bohater jest uzależnionym od heroiny bezdomnym, który zarabia graniem na ulicy. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się kot, a przyjaźń, która ich łączy daje Jamesowi siłę do wyjścia z nałogu oraz pomaga naprawić relacje z ludźmi. Śmiało można więc powiedzieć, że w tym przypadku nie tyle człowiek udomawia kota, co raczej kot oswaja człowieka…
Najpiękniejsze jest jednak to, że film ten powstał na podstawie autentycznej historii. To kolejny dowód na to, że szczęśliwe zakończenia pojawiają się również w prawdziwym życiu.
A może Wy znacie jakieś firmy o mruczkach, które chcielibyście nam polecić?
.:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::. .:::.
Pozostałe recenzje filmów znajdziecie TUTAJ.