Każdy, kto chociaż raz był ze mną na zakupach, wie, że w kwestii ubrań, butów i akcesoriów jestem mega wymagającym klientem. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że stawiam na minimalizm. Moja szafa nigdy nie pęka w szwach i chociaż jestem kobietą, to nie czuję potrzeby gromadzenia setek różnych ciuchów, które założę na siebie tylko raz albo dwa (może to głupie, ale ja do swoich ulubionych ciuchów mam zawsze ogromny sentyment i mogłabym nosić je non stop).
Poza tym lata zakupów w SH sprawiły, że nie potrafię zdecydować się na zakup czegoś, co kosztuje miliony monet. Zwłaszcza, jeśli w parze z wysoką ceną idzie kiepska jakość… Nie wyobrażam sobie zapłacić kilkudziesięciu złotych za kawałek poliestru, który może i wygląda efektownie i modnie, ale w noszeniu jest równie komfortowy jak foliowa reklamówka – to zdecydowanie nie moja bajka.
Jestem wymagającym klientem, bo lubię mieć wybór
Idąc do sklepu zawsze bardzo dobrze wiem czego potrzebuję – jeśli chcę kupić letnią sukienkę to kompletnie nie zwracam uwagi na spodnie, spódniczki i koszule. Z tego powodu trochę szkoda mi tracić czas na przechadzanie się między rzędami wieszaków i szukanie, szukanie i… szukanie. Zwłaszcza, że do podjęcia ostatecznej decyzji potrzebuję na ogół sprawdzenia oferty kilku różnych sklepów, które niekoniecznie znajdują się blisko siebie.
Dlatego za każdym razem szukam okazji (i inspiracji) w internecie, a z pomocą przychodzi mi przede wszystkim nowa porównywarka modowa zippini.
Porównywarka modowa
Korzystanie z niej bardzo ułatwia zakupy – wszystkie propozycje z różnych sklepów wyświetlają mi się w jednym miejscu, a ja dzięki temu oszczędzam mnóstwo czasu. Poza tym nie tracę energii na bezsensowne bieganie po mieście (albo przeklikiwanie się przez dziesiątki sklepów internetowych) i robienie zakupów sprawia mi o wiele większą przyjemność :)
Największą zaletą porównywarki jest jednak to, że dzięki niej mogę filtrować wyniki wyszukiwania według ceny, marki, koloru i sklepu. Tym samym jeśli zamarzy mi się niebieska sukienka to na stronie wyświetlą mi się tylko sukienki w tym kolorze, a jeśli będę miała ograniczony budżet to nie będę musiała oglądać rzeczy, na które w ogóle mnie nie stać. Dla mnie takie rozwiązanie jest genialne, bo wówczas podczas zakupów nic nie psuje mi humoru ;)
A Wy w jaki sposób ułatwiacie sobie robienie zakupów?