Nie wiem kiedy to się stało, ale wrzesień dobiegł końca, a ja obudziłam się z ręką w nocniku. No może nie dosłownie (bo niby skąd u nas nocnik?), ale kompletnie nie mam pojęcia jakim cudem minął już ponad miesiąc od mojego ostatniego wpisu na blogu… :O
Wrzesień we wspomnieniach
Co działo się u nas we wrześniu? Ano byliśmy na weselu, a ja z tej okazji dorobiłam się pierwszej w życiu hybrydy na paznokciach! Poza tym eM spędził tydzień na szkolnej wycieczce do Włoch (Wenecja, Rimini, Rzym, Watykan, San Marino) i tym samym pozostaję jedyną osobą w domu, która NIGDY dotąd nie była w innym kraju… Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że nasza przygoda z byciem domem tymczasowym dla Misia skończyła się happy endem, a mianowicie – adopcją Pana Kota… przez nas :)
Wiem, że obiecywałam wrocić do blogowej aktywności, ale ostatnimi czasy tyle się u nas dzieje, że nie mam czasu na ogarnianie domu, a co dopiero na bloga… I zapowiada się, że taki stan rzeczy potrwa jeszcze kilka miesięcy, ale za to potem będzie pięknie <3
Wrzesień w obiektywie
| Paznokcie na tle schabowego? Proszę bardzo! | Domowa kawa mrożona |
| Daleko nam do bycia wege, ale ostatnimi czasy jemy mniej mięsa |
Jak powiedziało się A, to nic dziwnego, że potem mówi się B i C :)
Pusia, Stefan i Misio przesyłają Wam kocie pozdrowienia!
| Od święta makeup, a na co dzień wolę dłużej pospać. |
| Prezent od M. na 4. rocznicę związku | Ogród na dachu Galerii Północnej |
eM wrócił z Włoch zachwycony!
Wrzesień na YT
Czego słuchałam we wrześniu? Głównie jednego z ulubionych artystów TVP – raz usłyszałam przypadkiem, a potem utknęło w głowie na dłuuugie tygodnie…
A Wam jak minął wrzesień?