być czy mieć

Być czy mieć?

Ludzie od zawsze zadają sobie pytanie – być czy mieć? Ten dylemat w mniejszym lub większym stopniu dotyczy każdego, również mnie.

Nie pochodzę z zamożnej rodziny (wręcz przeciwnie) i dobrze wiem jak smakuje życie, kiedy pieniędzy nie wystarcza na cały miesiąc. Ani nawet na pół miesiąca… Przez większość swojego życia marzyłam o tym, aby “mieć” – pełną lodówkę, opłacone na czas rachunki, drobne oszczędności. To nie były jakieś wydumane marzenia o drogich gadżetach, wycieczkach na drugi koniec świata czy też o posiadaniu willi z basenem.

W pewnym momencie udało mi się stanąć na nogach. Może nie na tyle stabilnych, aby śmiało ruszyć na podbój świata, ale jednak – stałam! Tyle, że okupione to było tym, że, aby cokolwiek “mieć” brakowało mi już czasu na to, aby “być” – być przede wszystkim mamą, która zawsze jest obok swojego dziecka, być dobrą przyjaciółką. Co z tego, że stać mnie było na codzienne zakupy skoro zdarzały się dni, kiedy wychodziłam z domu po 6 i wracałam po 22, a eM zasypiał wtulony w moją rękawiczkę, bo tak bardzo tęsknił za mamą? Może i „miałam”, ale na dobrą sprawę brakowało mi czasu, aby korzystać z tego, na co sobie zapracowałam…

Być i mieć

Dziś wiem jedno – aby żyć spokojnie nie wystarczy tylko “być”, a aby żyć szczęśliwie – tylko “mieć”. “Być” i “mieć” zawsze muszą iść w parze. Pieniądze szczęścia nie dają, ale są w naszym życiu potrzebne niemalże do wszystkiego. I to jest chyba największe wyzwanie XXI wieku – znaleźć złoty środek i nauczyć się balansowania na pograniczu “być” i “mieć”. Tak, aby czerpać satysfakcję ze swojego życia i mieć poczucie, że nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba.

Przyznam szczerze – ja wciąż mam z tym ogromny problem. Są dni, kiedy głosy z tyłu głowy podpowiadają mi, że powinnam dawać z siebie więcej, aby więcej z tego „mieć”. Kiedy ich posłucham – pojawiają się wyrzuty sumienia, że moje życie ogranicza się wyłącznie do zaspokajania podstawowych potrzeb i ciężkiej pracy. A kiedy skupiam się na tym, żeby „być” i mieć czas dla siebie i innych – wkurzam się, że nie stać mnie na to, aby spełniać marzenia i oddawać się wyłącznie temu, co kocham robić.

A Wy jak sobie z tym radzicie?

 

 

Podobało się? Podaj dalej: