Lilia zadała na swoim blogu ciekawe pytanie: „Po co organizować spotkania dla blogerek?”. Ja wkrótce odpowiem na nie w jednym ze swoich kolejnych postów (ha, w zeszłym tygodniu – dzień po dniu – uczestniczyłam w dwóch takich spotkaniach, więc spodziewajcie się w tym tygodniu jeszcze relacji ze spotkania piątkowego (bo sobotnim było TU)).
Ogólnie warto się skupić na tym, co jest dla nas istotą blogowania – zarabianie pieniędzy, zbieranie giftów, poznawanie nowych ludzi czy może miłość do pisania? Będę z Wami w 100% szczera – u mnie zaczęło się od potrzeby pisania, potem był etap euforii, że na tym da się też zarobić (i w gotówce, i w naturze – na szczęście wraz ze wzrostem możliwości poszłam po rozum do głowy i teraz więcej propozycji współpracy odrzucam niż przyjmuję). A teraz…? Najbardziej cieszą mnie poznani dzięki pisaniu ludzie – frajdą jest spotkać na ulicy czytelników bloga, poznać w realu inne blogerki :)
Skoro o blogowych spotkaniach mowa… Na ostatnim zdjęciu z soboty możecie zobaczyć, że jestem obładowana jak wielbłąd. Co prawda poszłam do „Sowy” po to, aby spotkać się z dziewczynami, jednak okazało się, że i tym razem różne firmy przygotowały dla nas upominki. Miły gest ze strony sponsorów, ale powtarzam – radość z prezentów została przyćmiona tym, że mogłam po raz kolejny spotkać się z kilkoma cudownymi kobietami (rozmowy na fb to jednak nie to samo, chociaż wczoraj wieczorem byłam skłonna oświadczyć się Paulinie pod wrażeniem tego ile smakołyków gotuje) :)
No ale nie o tym miało być… Chciałam Wam pokazać co znalazłam w przygotowanych przez sponsorów paczkach (tyle tego było, że na pewno częścią upominków podzielę się z Wami, a co!)
KSIĄŻKI
KOSMETYKI
INNE