I feel good

Jest super!

Mam 26 lat, wspaniałego syna i cudownych przyjaciół.

Dawno nie czułam się tak dobrze sama ze sobą. Może przesadziłabym mówiąc, że jestem szczęśliwa (bo szczęśliwym się tylko bywa), ale po raz pierwszy od niepamiętnych czasów po prostu chce mi się żyć. I działać. Jestem na takim etapie, kiedy szkoda czasu na sen skoro mogę wyjść gdzieś ze znajomymi. Przeczytać dobrą książkę… Albo po prostu godzinami wpatrywać się w gwiazdy. Mój kalendarz pęka w szwach, w domu coraz częściej jestem tylko gościem i… w ogóle nie czuję zmęczenia.

Jeszcze kilka miesięcy temu byłabym wykończona takim szalonym tempem  życia, a teraz? Wciąż mi mało!

Za nami dopiero pierwsza połowa roku, a ja już odwiedziłam Gdynię, Bydgoszcz, Łódź i Władysławowo. W dodatku na swojej drodze trafiłam na wielu fascynujących ludzi, którzy mieli znaczący wpływ na to, kim dzisiaj jestem. Rok temu o tej porze nie byłam aż tak naładowana pozytywną energią… A dziś mam wrażenie, że w moich żyłach zamiast krwi płyną czyste endorfiny. Chwilo, trwaj!

happy

Podobało się? Podaj dalej: