Każdy z nas, kiedy pośle dziecko do przedszkola lub szkoły, na jednym z pierwszych zebrań dowie się o konieczności wpłacania składek na rzecz Rady Rodziców. No właśnie… Tylko czy faktycznie jest to nasz obowiązek?
Pamiętam, że kiedy sama byłam uczennicą szkoły podstawowej to moja mama wielokrotnie zastanawiała się czy składki na RR są dobrowolne, czy też nie. Z jednej strony rodzice byli co i rusz upominani, żeby dokonywać wpłat w terminie, ale z drugiej – nieustannie pojawiały się głosy rodziców, że takie żądania są bezpodstawne. Prawda jest taka, że…
Składka na Radę Rodziców jest dobrowolna.
I co w związku z tym? Po pierwsze można iść na łatwiznę i olać temat już na wstępie. Po drugie można jednak zainteresować się tym, na co w szkole naszego dziecka wydawane są wpłaty rodziców i wówczas rozważyć czy jednak nie powinniśmy dorzucić coś od siebie…
W szkole mojego dziecka z pieniędzy wpłaconych na Radę Rodziców w mniejszym lub większym stopniu korzystają wszyscy uczniowie. Poniżej znajdziecie przykładowe wydatki:
– dofinansowanie nagród w konkursach
– dofinansowanie nagród dla najlepszych uczniów
– dofinansowanie wycieczek dla uczniów z rodzin o trudnej sytuacji materialnej
– dofinansowanie szkolnych imprez i uroczystości
Czy Rada Rodziców mogłaby robić więcej? No jasne! Jednak, aby było to możliwe to wpływy na fundusz RR również powinny się zwiększyć, a z tym bywa ciężko…
Składki na fundusz klasowy
Często rodzice uczniów decydują się na tworzenie funduszy klasowych i z tych pieniędzy pokrywane są wydatki wyłącznie na rzecz danej klasy.
W toruńskiej szkole co miesiąc wpłacałam 10 zł właśnie na konto klasowe (z tego finansowane były wszelkie prezenty dla dzieci z okazji Dnia Dziecka, Mikołajek etc., bilety do kina/teatru, bilety na przejazdy komunikacją miejską, materiały plastyczne dla całej klasy, kwiaty dla nauczycieli i wiele, wiele innych) + 10/20 zł miesięcznie na poczet końcoworocznej wycieczki szkolnej (dzięki temu w maju/czerwcu nie musiałam jednorazowo wykładać większej kasy).
W warszawskiej szkole eM również jest prowadzony fundusz klasowy, ale już na przykład wycieczki są opłacane w ramach jednej wpłaty (i tutaj jest już ciężej, bo o ile wycieczki w Toruniu były wyłącznie jednodniowe, o tyle w Warszawie wyjazdy trwają kilka dni, a tym samym ceny są kilkukrotnie wyższe).
Płać i płacz?
W związku z powyższym Rada Rodziców ma więc niemały problem, bo z jednej strony zarzuca jej się, że dla przeciętnego ucznia robi niewiele, a z drugiej – jeśli dobrowolną składkę na RR wpłaca co dziesiąty rodzic to siłą rzeczy brakuje funduszy na działania na większą skalę. Błędne koło, prawda?
Cóż w tej sytuacji? Moim zdaniem sporo zależy od samej Rady Rodziców. Im bardziej efektywne są jej działania, tym większa jest szansa na poparcie ze strony rodziców. Nie jest sztuką wydawanie powierzonej kasy – trzeba to jeszcze umieć robić z głową, no i przede wszystkim – nie skupiać się wyłącznie na zarządzaniu finansami. Z założenia RR powinna działać w interesie wszystkich rodziców – wyjaśniać ich wątpliwości co do działania placówki, zgłaszać ich postulaty dyrekcji szkoły, współorganizować szkolne wydarzenia itd. Sumiennie wywiązując się ze swoich obowiązków Rada Rodziców zwiększa zatem szansę na to, że rodzic nie będzie miał obaw dotyczących finansowania jej działalności i chętniej dokona wpłaty.
Poza tym zauważyłam, że nie w każdej placówce działania RR są odpowiednio rozreklamowane. Jeśli więc przeciętna Kowalska nie wie co dla niej i dla jej dzieci zrobiła Rada Rodziców to dlaczego miałaby ją wspierać dobrowolną wpłatą? Właśnie dlatego tak ważne jest umożliwienie wszystkim zainteresowanym zapoznanie się z protokołami z zebrań i omawianie działań Rady na forum publicznym.
A czy Wy wiecie na co Rada Rodziców przeznacza pieniądze zebrane w szkole/przedszkolu Waszego dziecka?