Dzień dobry w maju! Ja już co prawda odliczam dni do dziesiątych (!) urodzin bloga, ale dzisiaj będzie o czymś innym, a mianowicie – o podsumowaniu kwietnia.
Kwiecień we wspomnieniach
Kiedy myślę o kwietniu to do głowy przychodzi mi przede wszystkim strajk nauczycieli i miesiąc wolnego od szkoły (bo dzieć wraca tam dopiero 6 maja). W naszym domu sporo się na ten temat rozmawiało i jako mama mam nadzieję, że eM wysnuł odpowiednie wnioski…
W kwietniu po raz pierwszy od bardzo dawna zdarzyło mi się pomyśleć: “Chwilo, trwaj!”. Spędziliśmy w Warszawie naszą pierwszą Wielkanoc i chociaż wolne w pracy trwało tylko trzy dni to jednak wypoczęłam wówczas jak nigdy dotąd.
Poza tym końcówka miesiąca przyniosła nam sporo powodów do świętowania i póki co kwiecień ma spore szanse zostać najlepszym miesiącem tego rok. Chociaż… czuję, że druga połowa roku prędzej czy później go przegoni pod względem ilości cudownych chwil w naszym życiu :)
Kwiecień w obiektywie
piwne odkrycie kwietnia/ domowe mojito / inwazja kaczek / sernik
Czy kot jest cieczą? / Śpiące miziaki :)
Wiosna, ach to ty!
Kwiecień w słuchawkach
Jeszcze kilka tygodni temu kompletnie nie rozumiałam tego boomu na “Shallow”, a dziś sama wciąż i wciąż wciskam replay…
„In all the good times I find myself longing for change”
A Wam jak minął kwiecień?