Za dwa tygodnie minie rok od kiedy pracuję na home office. W trakcie tych 12 miesięcy zdarzało mi się odwiedzać biuro (a w związku z przeprowadzką firmy spędziłam tam cały listopad), ale tych chwil w generalnym rozrachunku było bardzo mało.
Kiedyś twierdziłam, że kompletnie nie nadaję się do pracy zdalnej, ale obecnie sporo się u mnie pod tym względem zmieniło. Gdybym miała możliwość pracy z domu już na stałe to bardzo chętnie bym z niej skorzystała. Dlaczego?
Jestem domatorką i introwertyczką. Nie nudzę się sama ze sobą i na co dzień raczej nie potrzebuję do szczęścia towarzystwa innych ludzi poza moimi bliskimi (wystarcza mi świadomość, że gdzieś tam są i w razie potrzeby mogę się z nimi spotkać). Generalnie w trakcie pandemii i izolacji funkcjonuje mi się całkiem dobrze, bo w moich nawykach społecznych nie zmieniło się zbyt wiele. Oczywiście, nie jest idealnie i wolałabym mieć świadomość, że w każdej chwili mogę spotkać się z każdym i nie ryzykować naszym zdrowiem, ale jednak i tak znoszę to wszystko lepiej niż większość ludzi.
Moje samopoczucie w trakcie pandemii
Praca w domu sprawiła, że fizycznie czuję się o wiele lepiej niż kiedyś. Jestem bardziej wypoczęta, wyspana i o wiele lepiej zorganizowana. Jakby nie patrzeć – odpadły mi dojazdy do pracy i każdego dnia mam teraz minimum dwie godziny więcej do wykorzystania na coś innego niż jazda z punktu A do punktu B.
Gorzej jest jednak z moim samopoczuciem. Coraz częściej zdarza się, że z równowagi wyprowadzają mnie drobiazgi, którym normalnie nie poświęcałabym zbyt wiele uwagi. Marzy mi się wyjechać gdzieś na dzień lub dwa, ale tylko po to, aby odpocząć psychicznie od wszystkich obowiązków, naładować baterie i trochę zatęsknić za codziennością.
I chociaż jestem w pewnym sensie zadowolona z mojego obecnego życia, to jednak od dawna czegoś mi w nim brakuje. Teraz, w trakcie pandemii, odczuwam to jeszcze bardziej dotkliwie. Najgorsze jest jednak to, że nie mam zielonego pojęcia z czego to wynika, a tym samym nie wiem, co powinnam w swoim życiu zmienić, abym w końcu mogła powiedzieć, że jestem szczęśliwa…