Dzień dobry w maju! Co prawda nie mam zielonego pojęcia kiedy przeminął kwiecień, ale i tak postanowiłam przygotować krótkie podsumowanie miesiąca, aby tradycji stało się zadość.
Kwiecień we wspomnieniach
Tegoroczne święta udało nam się spędzić z moją mamą, która miała okazję po raz pierwszy odwiedzić nasze mieszkanie. Przez pandemię czekaliśmy na to ponad rok, ale w końcu się udało i to jest najważniejsze!
Następnie spędziliśmy cudowny weekend w Toruniu w towarzystwie naszych przyjaciół i ich 1,5-miesięcznego synka. Z jednej strony przez te wszystkie lata zdążyłam zapomnieć jak to jest trzymać na rękach takie maleństwo, ale z drugiej – szybko poszło mi przypomnienie sobie co i jak :)
Co jeszcze? Ano mieliśmy okazję dokończyć dekorowanie mieszkania – to niesamowite, że kilka plakatów robi aż taką różnicę! Poza tym w kwietniu udało mi się zapisać na szczepienie i odliczam już dni do 13 maja. Jeszcze kilka miesięcy temu nie wierzyłam, że uda mi się zaszczepić jeszcze w tym roku, a tu proszę – za niespełna 2 tygodnie będę już po pierwszej i zarazem ostatniej dawce szczepionki J&J.
Kwiecień w obiektywie
Muffinka z TEGO przepisu | Historia pewnego storczyka
Leśny mech | Moje ostatnie odkrycie – różowe wino | To miały być ciastka…
Dzikusy | Panna Kota | Miś na home office
Jak w kilka minut zostać dziewczyną z instagrama?
Kwiecień w głośnikach
Słodka jak truskawki latem / A trzyma w łapie tylko kubek słonych łez / Skromna jak pole fiołkowe i to w ponury dzień…
A Wam jak minął kwiecień?