lipiec 2019

Lipiec – miesiąc niespełnionych oczekiwań

Kiedy byłam dzieckiem, lipiec był moim ulubionym miesiącem w roku. Raz, że miałam wtedy urodziny, a dwa – były wakacje i jeszcze nie czułam na plecach oddechu jesieni, a więc powrót do szkoły wydawał mi się czymś bardzo odległym.

W tym roku jednak z ulgą żegnam się z lipcem i z niecierpliwością wypatruję tego, co przyniosą mi kolejne miesiące.

Lipiec we wspomnieniach

Czy lipiec był złym miesiącem? Nie, ale na pewno był miesiącem niespełnionych marzeń i oczekiwań. Ot, chociażby w kwestii zdrowia – tyle nadziei pokładałam w leczeniu osoczem, a i tak skończyło się na skierowaniu do szpitala i informacji, że czeka mnie operacja. Tak więc zapowiada się, że o moim kolanie poczytacie jeszcze co najmniej przez 2 lata…

Poza tym w lipcu skończyłam 30 lat i doszłam do wniosku, że dorosłość jest przereklamowana. Zrobiłam również rachunek sumienia, a co za tym idzie – zaczęłam masowe zwiedzanie warszawskich gabinetów lekarskich.

By the way, czy wiecie, że w lipcu minęły nam już dwa lata mieszkania w stolicy? Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało!

Lipiec w obiektywie

koty lipiec

Jak widać na załączonym obrazku – koty zdominowały wszystkich domowników.

A skąd Stefan wziął się w lodówce? Ano szybko załapał, że otwarta lodówka = okazja do schłodzenia się podczas upałów… Ten kot kiedyś mnie wykończy (bloga już próbuje przejąć), bo jego pomysły są czasem niemożliwe do ogarnięcia ;)

Lipiec na YT

A czego słuchałam w lipcu? W minionym miesiącu numerem jeden był dla mnie zdecydownie poniższy kawałek:

A Wam jak minął lipiec?

Podobało się? Podaj dalej: